Huawei i ZTE na celowniku amerykańskiego regulatora. Firmy mają być uznane za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego

Amerykański odpowiednik polskiego UKE chce, aby Huawei i ZTE zostały uznane za firmy zagrażające bezpieczeństwu narodowemu. To odetnie od dotacji na zakup sprzętu część amerykańskich firm korzystających z urządzeń Chińczyków. A ucierpień mogą na tym Amerykanie.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
20
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Huawei i ZTE na celowniku amerykańskiego regulatora. Firmy mają być uznane za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego

Kolejny atak wymierzony w chińskich dostawców

Amerykanie planują kolejny cios w chińskie firmy. Miejscowy organ regulacyjny ds. telekomunikacji chce w listopadzie przegłosować kwestię uznania Huaweia i ZTE za firmy zagrażające bezpieczeństwu narodowemu.

Dalsza część tekstu pod wideo

To ma doprowadzić do konieczności wymiany sprzętu przez amerykańskich operatorów działających głównie na terenach wiejskich, co chciałaby wprowadzić Federalna Komisja Łączności (FCC). Dodatkowo nie będą oni mogli starać się o dofinansowanie do rozbudowy sieci, przez co mogą stracić 8,5 mld dolarów. Małych operatorów na terenach wiejskich jest ok 12 i do tej pory korzystali oni ze sprzętu Huaweia i ZTE z prostego powodu - jest on najtańszy.

FCC w trakcie głosowania chce dowiedzieć się od operatorów, ile kosztowałaby wymiana sprzętu na urządzenia innych firm i zaproponować formę rekompensaty za poniesione koszty. Chce do tego przeznaczyć własny fundusz, w przypadku gdyby Kongres nie podjął żadnych działań w tym kierunku.

Jeśli chodzi o 5G i bezpieczeństwo Ameryki, nie możemy pozwolić sobie na ryzyko. Nie możemy zignorować ryzyka, że ​​rząd chiński będzie próbował wykorzystać luki w sieci w celu zaangażowania się w szpiegostwo, wstawianie złośliwego oprogramowania i wirusów oraz będzie inne sposoby narażać nasze krytyczne sieci komunikacyjne

- powiedział prezes FCC Ajit Pai.

Amerykanie mogą na tym dużo stracić

Do sprawy odniósł się również rzecznik Huaweia:

W ciągu 30 lat działalności Huawei nigdy nie miał poważnego incydentu związanego z bezpieczeństwem w żadnym ze 170 krajach, w których działamy. Dzisiejsza propozycja, opublikowana przez przewodniczącego FCC, wpływa tylko na dostawców usług szerokopasmowych na najbardziej pomijanych lub niedocenianych obszarach wiejskich Stanów Zjednoczonych. Takie działanie jeszcze bardziej powiększy przepaść cyfrową, spowolni tempo rozwoju gospodarczego bez dalszego zabezpieczenia sieci telekomunikacyjnych.

I nietrudno jest zgodzić się z jego słowami.

W podobnym tonie wypowiada się również rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Geng Shuang. Jego zdaniem na próbach dyskredytacji chińskich dostawców mogą ucierpieć jedynie Amerykanie mieszkający na obszarach, w których już teraz są problemy z dostępem do rozwiniętej infrastruktury telekomunikacyjnej.

Dziwne ruchy USA

Postępowanie Amerykanów momentami naprawdę jest ciężko zrozumieć. Zdaniem Jessica Rosenworcel, Komisarza FCC, wymiana sprzętu w lokalnych sieciach nie rozwiązuje problemu. Własne sieć owszem, będą "bezpieczne", ale osoby z niej korzystająca będą przecież łączyć się z "niepewnymi" urządzeniami poza granicami kraju. Dlatego Stany Zjednoczone powinny budować sieć, która wytrzyma wszelkie potencjale zagrożenia wynikające z luk w sieciach na całym świecie.

W tym wszystkim brakuje tylko pomysłu, że Stany Zjednoczone powinny mieć własny Internet. Zupełnie jak... Chiny.