Facebook będzie ostrzegał przed fałszywymi informacjami o koronawirusie
Facebook wprowadził kolejne usprawnienie, które ma zapobiegać szerzeniu kłamstw na temat pandemii COVID-19.

Jeśli ktoś wejdzie w interakcję z niebezpieczną lub bzdurną treścią, Facebook o tym poinformuje. Co więcej, zmiana będzie retroaktywna. Jeśli w przeszłości użytkownik polubił wpis z informacją, która od tego czasu została uznana za nieprawdziwą, także zostanie o tym poinformowany. To brzmi jak dobry sposób, by zweryfikować stan swojej wiedzy.
Zobacz: 5G roznosi koronawirusa? Wielka Brytania chce zatrzymać teorię spiskową
Zobacz: Holandia: Płoną nadajniki, mieszkańcy odcięci od świata



Źródłem rzetelnych informacji ma być WHO i to do jej zasobów będzie odsyłać Facebook po więcej informacji oraz wyjaśnienia, choć pracuje także z innymi organizacjami. Zmiana zostanie wprowadzona w ciągu kilku tygodni – moim zdaniem o wiele za późno. Do tego dochodzi opieszałość Facebooka. Według raportu Avaaz szkodliwe wpisy „wiszą” online nawet 22 dni po zgłoszeniu.
Lek na koronawirusa? Wybielacz!
To oczywiście reakcja na zalew bzdur, jakie pojawiają się w mediach społecznościowych. Moderatorzy Facebooka tylko w marcu usunęli 40 mln dezinformujących postów. Fałszywe statystyki to tylko wierzchołek góry lodowej.
Zobacz: CEO Vodafone do przeciwników 5G: Łyknęliście niebezpieczne kłamstwo
Zobacz: Sieć Orange w ogniu krytyki hejterów 5G
Sporo wpisów jest zwyczajnie niebezpiecznych – od wyciągania pieniędzy na nieistniejące lekarstwa po niebezpieczne dla życia praktyki rzekomo profilaktyczne jak podawanie dożylnie perhydrolu czy picie wybielacza. Nie mniej szkodliwe są absurdalne teorie spiskowe, na czele z wizją wirusów podróżujących na falach radiowych. Panika popchnęła wiele osób do aktów wandalizmu i przemocy.
Pozostaje też kwestia tego, czy ludzie ostrzeżeni o niebezpieczeństwie rzeczywiście poświęcą czas na zapoznanie się ze stanem wiedzy naukowej… i czy będą w stanie w nią uwierzyć.