Miało być niegroźnie, a skończyło się na rozbitej szybie samolotu i rannym pilocie
W samolot linii United Airlines uderzył tajemniczy obiekt. Podejrzane były konstelacje satelitów, ale okazało się, że to prawda tylko połowicznie.

Podczas standardowego rejsu samolotem stało się coś niespodziewanego: nieznany obiekt uderzył w jego przednią szybę, a jej odłamki zraniły jednego z pilotów. Na całe szczęście szyba, chociaż rozpadła się w drobny mak, to dzięki warstwowej konstrukcji utrzymała się w kupie, nie powodując dekompresji w kabinie. Tym, czym oberwał pilot, były odłamki z jej wewnętrznej warstwy. Początkowo podejrzewano, że to był ptak, meteoryt, lub kosmiczne sieci z samotnego satelity, lub należącej do konstelacji.
Coś uderzyło w samolot
Okazało się, że ostatnia opcja była najbliżej. Jednak nie był to element konstelacji satelitów, a balonów meteorologicznych należących do WindBorne. Firma ta zajmuje się badaniem atmosfery i pogody, a jej balony są jednymi z najbardziej zaawansowanych systemów na świecie. Okazuje się przy tym, że jeden z nich znalazł się na trasie przelotu samolotu, który w niego uderzył z prędkością przelotową.



Biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło, oraz obrażenia pilota, zapis w ich FAQ wygląda dość... niefortunnie.
Krótka odpowiedź brzmi: nasza konstelacja Globalnych Balonów Sondujących (GSB), którą nazywamy WindBorne Atlas, nie stanowi zagrożenia dla samolotów ani innych obiektów na niebie. Jest nie tylko wysoce nieprawdopodobne, aby balon WindBorne w ogóle zderzył się z samolotem, ale nasze balony są tak lekkie, że nie spowodują znaczących uszkodzeń.
No cóż, niskie prawdopodobieństwo nie oznacza, że dana sytuacja nie może mieć miejsca, o czym boleśnie przekonał się pilot amerykańskiej linii lotniczej. Miejmy nadzieję, że sytuacja ta już nigdy więcej się nie powtórzy, a firma podejmie głębszą współpracę z lotniskami, oraz zrewiduje swoje systemy bezpieczeństwa.