„Ustawa o cenzurze” przyjęta. Teraz trafi do Prezydenta

Sejm przyjął poprawki Senatu do kontrowersyjnej ustawy wdrażającej unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA). Nowe przepisy mają ułatwić walkę z przestępstwami w internecie, a z drugiej strony ukrócić samowolę platform internetowych. Dokument trafi teraz na biurko Prezydenta.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
„Ustawa o cenzurze” przyjęta. Teraz trafi do Prezydenta

21 listopada 2025 r. Sejm przyjął nowelizację Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, wdrażającej unijne wymogi DSA do polskiego prawa. W drugim kroku ustawa trafiła do Senatu, który zgłosił szereg własnych poprawek. Dziś zostały one przyjęte przez Sejm, co oznacza, że ustawa zyskała ostateczny kształt. Jej losy zależy już tylko od podpisu Prezydenta, które jeszcze przed poprawkami Senatu sugerował weto. Plany wdrożenia DSA od miesięcy budzą bardzo duże kontrowersje, padają zarzuty o cenzurę i tłumienie wolności słowa.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rząd przekonuje, że nowe przepisy umożliwią skuteczniejszą walkę z przestępstwami w internecie, poprawią ochronę użytkowników oraz wzmacniają nadzór nad platformami cyfrowymi, jak Facebook, Instagram, X czy TikTok. Ustawa wprowadza procedurę wydawania nakazów blokowania treści dotyczących ściśle określonych, poważnych przestępstw, takich jak na przykład handel ludźmi, wykorzystywanie seksualne małoletnich, oszustwa internetowe, kradzież tożsamości, zlecenie zabójstwa czy namawianie do samobójstwa.

Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez Senat i zaakceptowaną przez Sejm jest zniesienie rygoru natychmiastowej wykonalności przy decyzjach o blokowaniu treści. W praktyce oznacza to, że nikt nie wyłączy dostępu do strony czy wpisu z automatu.

Procedura będzie wyglądać następująco:

  • Wydawany jest nakaz blokady (dotyczy to ściśle określonych, najcięższych przestępstw, np. handlu ludźmi czy wykorzystywania seksualnego małoletnich).
  • Treść nie znika jednak natychmiastowo w sposób nieodwracalny.
  • Blokada następuje dopiero po upływie czasu na złożenie sprzeciwu do sądu powszechnego. To sąd ostatecznie weryfikuje zasadność takiej decyzji.

Jak podkreśla wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, taka konstrukcja przepisów gwarantuje, że walka z nielegalnymi treściami nie stanie się narzędziem cenzury, a każda decyzja będzie podlegać kontroli sądowej.

Druga kluczowa zmiana dotyczy zasad korzystania z serwisów społecznościowych. Do tej pory, gdy Facebook, X czy YouTube usuwały materiały użytkownika, np. na podstawie błędnego zgłoszenia algorytmu, odwołanie się od tej decyzji często przypominało walkę z wiatrakami.

Nowa ustawa wdraża mechanizmy, które to zmieniają. Platformy będą musiały jasno tłumaczyć, dlaczego usunęły treść i zapewnić łatwą ścieżkę odwoławczą. Wprowadzono także tryb przywracania materiałów, które usunięto bezpodstawnie. Jeśli platforma zignoruje odwołanie, użytkownik będzie mógł złożyć skargę do odpowiednich organów krajowych, które zyskują nowe uprawnienia nadzorcze.

Jak przekonują twórcy nowego prawa, celem nowych regulacji jest stworzenie w Polsce środowiska, w którym to prawo, a nie wewnętrzny regulamin korporacji, decyduje o tym, co jest w sieci dozwolone.

Poprawki Senatu – najważniejsze zmiany

Przyjęte poprawki:

  • zwiększają kontrolę sądową nad procedurą blokowania treści poprzez ograniczenie automatycznego nadawania rygoru natychmiastowej wykonalności decyzjom, wobec których wniesiono sprzeciw. Wniesienie sprzeciwu co do zasady wstrzymuje wykonanie decyzji – ma to zmniejszyć ryzyko nieodwracalnych skutków dla legalnych treści.
  • rozszerzają katalog podmiotów, które będą mogły wystąpić z wnioskiem o wydanie nakazu podjęcia działań przeciwko nielegalnym treściom. Z instrumentów przewidzianych w ustawie będą mogły korzystać nie tylko osoby, które bezpośrednio korzystają z usługi, ale również właściciele praw autorskich i praw pokrewnych, nawet jeśli nie są użytkownikami danej platformy.
  • przesądzają, że wniosek o wydanie nakazu podjęcia działań przeciwko nielegalnym treściom, a tym samym wydana później decyzja, nie będą mogły dotyczyć treści pochwalających popełnienie czynów zabronionych. Usunięcie tej przesłanki ma ograniczyć ryzyko zbyt szerokiej interpretacji przepisów.
  • doprecyzowują, że nakaz odblokowania treści dotyczy sytuacji, w której dostawca podjął błędną decyzję - często przy wykorzystaniu zautomatyzowanych narzędzi moderacyjnych. Nie dotyczy to sytuacji, gdy zastosowano zwykłe warunki korzystania z usług.
  • uszczegóławiają przepisy dotyczące rejestru domen internetowych wykorzystywanych do rozpowszechniania nielegalnych treści.
  • zapewniają możliwość doręczania pism dostawcom usług pośrednich na adres doręczeń elektronicznych.