Nowacka przekaże 16 tys. laptopów dla powodzian
Po błędnych szacunkach kilkanaście tysięcy laptopów dla uczniów wróciło do magazynów. Nie można było ich sprzedać, a obecny rząd nie miał pomysłu, ani możliwości ustawowych, by tego sprzętu nie zmarnować. Teraz trafią one do powodzian.

Jeszcze w lutym mówiło się o ponad 10 tys. laptopów, okazuje się, że jest ich aż 16 tys.
W lutym nowy rząd odkrył, że program „Laptop dla ucznia”, forsowany przez ministra Czarnka był bardzo źle przygotowany. Zakupiono o wiele więcej komputerów, niż było potrzebnych, a sama ustawa uniemożliwiała ich inne zagospodarowanie i np. zasilenie nimi pracowni informatycznych. Od tego czasu komputery zbierają kurz w magazynach NASK-u.
16 tys. komputerów trafi do powodzian
Jak przekazała podczas wtorkowego posiedzenia rządu szefowa MEN, Barbara Nowacka, w województwach dolnośląskim, opolskim i lubuskim lekcje nie odbywają się już w tylko 63 szkołach, a edukacja nie jest zagrożona. Egzaminy mają odbywać się planowo. Co warto przypomnieć, jeszcze w zeszłym tygodniu nie działało ponad 600 placówek oświaty. Tylko 6 szkół zdecydowało się na zdalne nauczanie, w tym szkoły średnie w Kłodzku.



W ramach omawianych szczegółów dotyczących założeń tzw. specustawy powodziowej poruszony został temat zagospodarowania pozostałych po byłym ministrze Przemysławie Czarnku nadmiarowych laptopów z programu „Laptop dla ucznia”. Te aż 16 tys. laptopów o wartości zakupu przekraczającej 50 mln zł trafić ma właśnie ostatecznie do powodzian.
W tym momencie nie są jeszcze doprecyzowane zasady przekazania urządzeń rodzinom poszkodowanym w powodzi. MEN skupia się na jak najszybszym przywróceniem normalnego trybu nauczania i liczy straty. Około 200 budynków uległo różnego stopnia zniszczeniom.