Halo? Apple? Tu 2017, ja w sprawie nowego iPhone'a SE
Podobno w życiu pewna jest tylko śmierć i podatki. Jak tak dalej pójdzie, to dodamy do tej listy jeszcze dizajn iPhone'a SE. Już wiemy, jak będzie wyglądać wersja na 2022 rok.

iPhone SE 2022: 5G w starym opakowaniu
W 2022 roku zobaczymy kolejnego iPhone'a SE. Można powiedzieć, że już go widzieliśmy, bo wzornictwo zostaje bez zmian. Smukła obudowa z zaokrąglonymi bokami zostanie z nami jeszcze przynajmniej dwa lata. Kto wie, może nawet dłużej. Wygląda na to, że obudowa iPhone'a 8 przekazywana z pokolenia na pokolenie ma swoich fanów. Dziwne, bo marnuje sporo miejsca dookoła przestarzałego ekranu. Moim zdaniem ratuje go tylko Touch ID w przycisku. W czasie, gdy w wielu miejscach trzeba zasłaniać twarz, iPhone z czytnikiem linii papilarnych to całkiem niezły pomysł. Niemniej da się to zrobić bardziej elegancko.
*Update to this tweet!* The iPhone SE with a similar design to the XR/11 with a slightly smaller screen size, has been pushed back to an expected release of 2024. For 2022, Apple will instead release an iPhone SE with 5G, a spec bump, and the same design as the 2020 model.
— Dylan (@dylandkt) January 6, 2022
Ponadto wiemy, że iPhone SE 2022 dostanie łączność 5G. Tym samym Apple przyłącza się do trendu, który pokazują producenci smartfonów z Androidem – sprowadzanie nowoczesnej łączności pod strzechy. Dobrze wiedzieć, że najtańszy iPhone nie zostanie w tyle za konkurencją. Spodziewamy się też zaktualizowanego czipu z serii A15, przyzwoitego aparatu 12 MPix i żadnych fajerwerków.



Zobacz: Tani iPhone SE wróci wiosną 2022 roku, dostanie 5G
Zobacz: iPhone SE 3 z możliwą datą premiery. Raczej go nie zechcesz
iPhone SE jak iPhone 11? Tak, za dwa lata
Już od 2019 roku słyszymy plotki o tym, że Apple pracuje nad większą wersją swojego najtańszego telefonu – iPhoen SE Plus. Nowy model miałby odziedziczyć obudowę to iPhone'ie 11 i XR, tylko ekran ma być ciut mniejszy. Nie zobaczymy go jednak w 2022 roku. Według nieoficjalnych informacji jego premiera została przesunięta o dwa lata. Czyli… nadal nic nie wiadomo.
Przy okazji przypomnę, że od miesięcy wraca temat powrotu do Touch ID, a konkretnie czytnik linii papilarnych we włączniku iPhone'a. Mam nadzieję, że plotki w końcu się zmaterializują. Skończy się wpisywanie kodu w miejscach publicznych i nie będę musiała patrzeć na to szpetne wycięcie w ekranie.