DAJ CYNK

Francja: dość NASA, czas na europejski projekt

Michał Świech

Kosmos

Thomas Pesquet nawołuje do niezależności ESA

Czas na europejską niepodległość w kosmosie. Francuski kosmonauta Thomas Pesquet nawołuje do tego, by ESA wreszcie stała się smaowystarczalna.

W Europie jest tylko jeden kraj, który na poważnie podchodzi do podboju kosmosu. Oczywiście wyłączając Rosję, ale jak powiedział Władimir Putin ja nie uznaję się za europejskiego lidera, oni mnie za takiego też nie uznają. Chodzi o Francję. To ona odpowiada za 25% budżetu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i dostarcza najwięcej jej pracowników. Jej siedziba zresztą znajduje się w Paryżu.

Europa powinna być kosmicznie niezależna

To Francja dysponuje też własnym kosmodromem i ArianeGroup, która zaprezentowała ostatnio rakiety Maïa. Teraz wypowiedział się Thomas Pesquet, kosmonauta z Francji. Już dwa razy był on na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Za każdym razem dostał się tam dzięki amerykańskiej NASA.

Obecnie tylko amerykańska NASA, rosyjski Roskosmos i chińska CNSA są w stanie robić takie rzeczy samodzielnie. Pracują nad tym też Indie. A co z Europą? Takie pytanie zadał Thomas Pesquet, który nawołuje do europejskiej niezależności.

Kosmonauta podkreśla, że nie możemy być uzależnieni od obcych potęg. Pesquet uważa, że najlepszy czas do rozmów o tym jest teraz. Wojna na Ukrainie sprawiła według niego, ze kraje Europy są zjednoczone jak nigdy. Coraz częściej mówi się też o prawdziwej wspólnej dyplomacji, wspólnej armii UE czy końcu weta. To idealny moment na rozpoczęcie prac nad niezależnością ESA i Europy od innych. Szczególnie od NASA, bo to właśnie od niej de facto zależna jest ESA.

Zobacz: Netflix zainwestuje w lokalne filmy. Zmusiła go Francja
Zobacz: Francja nie ogląda się na Europę, sama zbuduje kosmiczną potęgę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: shutterstock

Źródło tekstu: business am