Nie patyczkują się z AI. Duże zmiany na rynku muzycznym

AI wchodzi w wiele dziedzin życia z pełnym impetem. Świat nie jest chyba do końca na to przygotowany, czego dowodem jest najnowsza inicjatywa branży muzycznej. Powstaną nowe narzędzia do wychwytywania AI w muzyce.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nie patyczkują się z AI. Duże zmiany na rynku muzycznym

Rewolucja w licencjonowaniu muzyki

Dalsza część tekstu pod wideo

W 2023 r. utwór "Heart on My Sleeve" przypisywany Drake'owi i The Weeknd zgarnął 600 tys. odtworzeń na Spotify, 275 tys. wyświetleń na YouTube i 15 mln na TikToku. Piosenka stała się viralem i prawdopodobnie dalej zdobywałaby popularność, ale jak się okazało została stworzona w dużej mierze za pomocą AI przez TikTokera o pseudonimie Ghostwriter977. W branży muzycznej zapaliła się lampka ostrzegawcza – żyjemy w świecie, w którym mamy już coraz mniej kontroli nad czymkolwiek.

YouTube ma zintegrowane systemy tego typu, które następnie adekwatnie pozycjonują takie treści w wyszukiwaniu i rekomendacjach, choć nie są one idealne. Natomiast inne platformy, w tym Audible Magic, SoundCloud, Pex i Rightsify pracują nad rozwojem tego typu wykrywaczy AI. Jest więc spora nisza do zagospodarowania w tym temacie. Dlatego też  teraz mnożą się – jak grzyby po deszczu – startupy, które chcą opracować systemy wykrywania muzyki generowanej przez AI

Nadrzędnym celem nie jest zduszanie takiej muzyki w zarodku, lecz po prostu adekwatne oflagowanie treści od momentu jej wypuszczenia. Firmy takie, jak Vermillio i Musical AI tworzą narzędzia, które skanują strukturę piosenek, aby wychwycić elementy generatywnej sztucznej inteligencji i automatycznie umieścić taką etykietę w metadanych utworu.

Vermilio TraceID potrafi na przykład rozbić na czynniki pierwsze ton wokalu, frazowanie melodii i układ wersów, a każdy z nich może być osobno oflagowany tak, aby twórcy oryginalnych piosenek, z których zsyntezowano te elementy mogli wykryć imitacje w konkretnym aspekcie utworu.

Firma Vermillio twierdzi, że nie chce przyczyniać się do zdejmowania takich piosenek z internetu, lecz by pomóc tworzyć bardziej rozbudowane licencje i systemy uwierzytelniania muzyki. Co ciekawe,  w branży uważa się, że TraceID ma wyprzeć YouTube Content ID, które jest krytykowane za to, że nie wykrywa częściowych i subtelnych imitacji. W praktyce właściciele praw autorskich będą mogli sprawdzać podejrzane utwory przez TraceID, a po wykryciu imitowanych elementów żądać opłat licencyjnych, aby taki utwór mógł być w ogóle wydany.

Vermillio szacuje, że rynek systemów uwierzytelnionych licencji może mocno rozrosnąć się w przyszłości, a jego wartość wzrosnąć w 2025 roku nawet do 10 miliardów dolarów (w porównaniu do 75 mln dol. z 2023 r.).

Warto podkreślić, że systemy firm, jak Vermillio obejmują ochronę nie tylko muzyki, ale i wizerunku oraz treści wideo. Systemy Vermillio już weszły do użytku - startup ten wspiera np. Sony, a niektórzy aktorzy już korzystali z niego, aby ochronić swój wizerunek, np. Steve Harvey. 

Z kolei Deezer pracuje nad własnymi rozwiązaniami, które flagują muzykę wygenerowaną przez AI i ograniczają jej widoczność w wyszukiwarce i rekomendacjach. W kwietniu 2025 r. Aurelien Herault, szef działu innowacji Deezera wyjawił, że codziennie około 20 procent nowo publikowanej muzyki to utwory w pełni stworzone przez AI.