Zarabiają miliony na wkurzaniu graczy

Naukowcy z uniwersytetów w Birmingham i Warwick w Wielkiej Brytanii przebadali strony z cheatami do gier. Okazuje się, że generują one rocznie grube miliony zarobków.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zarabiają miliony na wkurzaniu graczy

Przy okazji wypuszczenia bety gry Battlefield 6, powrócił temat cheaterów w grach, którzy uprzykrzają życie uczciwym graczom nawet pomimo zaawansowanych systemów anti-cheat. To wszystko wina specjalnych stron, które sprzedają oprogramowanie pozwalające na oszukiwanie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kasa za oszukiwaniu w grach

Naukowcy z uniwersytetów w Birmingham i Warwick w Wielkiej Brytanii sprawdzili najpopularniejsze strony internetowe, które oferują cheaty do gier. Największa z nich ma ponad 500 tys. użytkowników miesięcznie. Głównie dlatego, że swoje oprogramowanie sprzedaje dość tanio, bo w cenie zaledwie 10-20 dolarów.

Co ciekawe, badacze doszli do wniosku, że cena oprogramowania do oszukiwania nie jest zbyt mocno powiązana z popularnością gry. Dużo większe znaczenie ma to, jak bardzo zaawansowany jest danym mechanizm i przede wszystkim jak dobrze radzi sobie z unikaniem wykrycia przez systemy anti-cheat. W najbardziej skrajnym przypadku cena to ponad 250 dolarów.

Wspomniane strony z cheatami do gier potrafią generować od 12 do 73 mln dolarów przychodów rocznie. To ogromny biznes, więc nic dziwnego, że cały czas się rozwija.

W ostatnim czasie przybywa systemów anti-cheat, które wymagają Secure Boot, a czasami też TPM 2.0. Te, chociaż są skuteczniejsze, to nie są w stanie w 100 proc. wyeliminować oszustów. Walka z nimi zawsze będzie porównywalna do walki z wiatrakami. Nigdy nie da się jej w pełni wygrać.