Milion Polaków zainstalował ProteGO Safe. 2,5 mln zł nie poszło w błoto?
Aplikacja ProteGO Safe powiadamiająca o możliwym kontakcie z koronawirusem powoli zdobywa nowych użytkowników. Jak informuje rząd, ma ją w swoich smartfonach już ponad milion Polaków.

Aplikacja od jakiegoś czasu występuje pod bardziej wymowną nazwą STOP COVID – ProteGO Safe. Do dziś pobrało ją 1 009 840 Polaków.
Niemal dokładnie dwa miesiące temu, 13 sierpnia, Ministerstwo Cyfryzacji informowało o przekroczeniu pół miliona pobrań. Od tego czasu ta liczba się podwoiła. Wzrost liczby użytkowników ProteGO Safe to zapewne także skutek intensywnej promocji aplikacji w sklepie Google Play. Każdy polski użytkownik, który tam zagląda, zachęcany jest od razu do pobrania narzędzia. Wiele osób mogło zainstalować ProteGO Safe, zachęcone przedrostkiem STOP COVID, chociaż nie jest to równoznaczne z aktywnym używaniem aplikacji.


Jak działa ProteGO Safe?
STOP COVID – ProteGO Safe wysyła powiadomienia o możliwym kontakcie z koronawirusem. Użytkownicy aplikacji dostają też informację, co w takiej sytuacji zrobić i z kim się skontaktować. Program pozwala wykonać testy oceny ryzyka zakażenia oraz prowadzić dziennik zdrowia. Można w nim notować wysokość swojej temperatury, brak lub występowanie takich objawów jak katar, kaszel, dreszcze i ból mięśni. To także miejsce, w którym można zanotować, z kim się spotkaliśmy i gdzie byliśmy.
Jak przekonuje rząd, aplikacje monitorujące ryzyko zakażenia i wysyłające powiadomienia o kontakcie z osobami zakażonymi (jak STOP COVID – ProteGO Safe) – niezależnie od liczby osób, które z nich korzystają – mogą skutecznie zmniejszyć liczbę dalszych zakażeń, a tym samym ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
By aplikacja prawidłowo działała, trzeba po instalacji uruchomić system monitorowania ryzyka Exposure Notification wykorzystujący Bluetooth. Odtąd ProteGO Safe zacznie monitorować otoczenie w poszukiwaniu innych urządzeń, na których aplikacja jest zainstalowana. Na tej podstawie możliwa jest ocena ryzyka zakażenia.
Aplikacja ProteGO Safe w krótki czas po wydaniu stała się przedmiotem krytyki. Wśród wad wymieniano zbyt małą liczbę realnych użytkowników, możliwość gromadzenia poufnych danych osobowych, a także zbyt wysoki koszt powstania aplikacji i jej obsługi w porównaniu do uzyskiwanych efektów. Suma ta została oszacowana na ponad 2,5 mln zł.
Twórcy aplikacji przekonują, że ich narzędzie nie zbiera żadnych danych o użytkownikach, w tym ich lokalizacji, nie inwigiluje, nie wysyła żadnych danych na rządowy serwer.