Google Chrome w końcu będzie oszczędzać energię. Uśpi strony i zwolni animacje

Przeglądarka Gogole Chrome jest najczęściej używana, ale jeszcze sporo można w niej poprawić. Google planuje wprowadzić zmiany, dzięki którym przeglądanie stron będzie bardziej energooszczędne. Będzie można dłużej buszować po sieci bez zasilacza do laptopa.

Anna Rymsza (Xyrcon)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Google Chrome w końcu będzie oszczędzać energię. Uśpi strony i zwolni animacje

Google stara się zmienić opinię o Chromie zarówno na poziomie marketingu, jak i ważniejszym – technicznym. Problem marnowania prądu przez przeglądarkę nie jest jedynie winą Gogole'a. Właściwie za większość odpowiadają same strony.

Dalsza część tekstu pod wideo

Google nie jest w stanie (przynajmniej na razie) zmusić wszystkich autorów wszystkich stron na świecie, by szanowali zasoby komputerów. Skrypty JavaScript niepotrzebnie wybudzają przeglądarkę i obciążają procesor, gdy na stronie właściwie nic się nie dzieje. Animacje też dokładają swoje, ale internauci lubią ładne rzeczy, więc szkoda się och pozbyć.

Koniec końców, cała wina za obciążenia spada na przeglądarkę. Google ma pomysł, jak rozwiązać ten problem. Nie wiemy jeszcze, jak dokładnie ma to działać. Google zamierza wprowadzić zestaw znaczników, które pozwolą stronom korzystać z różnych technik oszczędzania energii. Będzie to ograniczanie klatek na sekundę w transmisji wideo i animacjach oraz wstrzymanie działania skryptów JavaScript, gdy karta nie jest aktywna.

Google Chrome w końcu będzie oszczędzać energię. Uśpi strony i zwolni animacje

Tę drugą metodą Google już sprawdził. Efekty są imponujące, W pierwszych próbach Chrome był w stanie wydłużyć czas działania laptopa o 28% – prawie 2 godziny. W tle otwarte było 36 stron, a na pierwszym planie była pusta karta.

Autorzy stron będą mogli zezwolić na wykorzystanie jednej lub obu metod oszczędzania energii na swoich stronach. W przyszłości będą też mieli dostęp do informacji o tym, czy system pracuje w trybie oszczędzania energii. Jeśli tak, ograniczenia będą włączane automatycznie. Trzeba jednak pamiętać, że zyskamy cokolwiek tylko wtedy, gdy twórcy stron i aplikacji PWA będą współpracować.