W 2010 roku na rynek trafiło wiele telefonów komórkowych, które pokazały, że od urządzeń mobilnych można oczekiwać jeszcze więcej niż do tej pory. Poprawiła się jakość zdjęć rejestrowanych przez wbudowane aparaty fotograficzne, przyspieszył Internet, a do tego udało się odchudzić wybrane konstrukcje i powiększyć ich ekrany. Długo zastanawialiśmy się nad tym jakie kryteria należałoby wziąć pod uwagę by wyłonić 10 najgorętszych telefonów 2010 roku.
O ile z pierwszymi miejscami nie mieliśmy problemów, o tyle już miejsca od szóstego do dziesiątego do ostatniej chwili były obiektem naszych zażartych dyskusji. Ich efekt znajdziecie w artykule.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 2010 roku na rynek trafiło wiele telefonów komórkowych, które pokazały, że od urządzeń mobilnych można oczekiwać jeszcze więcej niż do tej pory. Poprawiła się jakość zdjęć rejestrowanych przez wbudowane aparaty fotograficzne, przyspieszył Internet, a do tego udało się odchudzić wybrane konstrukcje i powiększyć ich ekrany. Długo zastanawialiśmy się nad tym jakie kryteria należałoby wziąć pod uwagę by wyłonić 10 najgorętszych telefonów 2010 roku. Sprzedażowe hity 2010 roku pokryły się z naszymi wyróżnieniami z zeszłorocznego zestawienia (Nokia E52 czy Samsung Avila). Samsung Avila dobił nawet do magicznej granicy 30 mln sztuk sprzedanych urządzeń. Wiele nadziei wiązaliśmy przez ostatni sezon z Sony Ericssonem Xperia X10, ten jednak ostatecznie trafił do naszych… Głuchych Telefonów 2010. O ile z pierwszymi miejscami nie mieliśmy problemów, o tyle już miejsca od szóstego do dziesiątego do ostatniej chwili były obiektem naszych zażartych dyskusji. Ich efekt znajdziecie poniżej.
Na ostatniej stronie artykułu dostępna jest ankieta, w ramach której możecie oddać swój głos na telefon, który według Was był najbardziej przełomowy w 2010 roku.
Modele wytypowane przez redakcję TELEPOLIS.PL przedstawiają się następująco (miejsca od ostatniego):
10. BlackBerry 9800 Torch - miła w dotyku rozsuwana jeżynka
Nowy telefon RIM jest pierwszym, który działa pod kontrolą nowego systemu operacyjnego BlackBerry OS 6.0, jest także pierwszym sliderem kanadyjskiego producenta. Jak zawsze w urządzeniach BlackBerry, dostajemy pełną klawiaturę QWERTY. Do tego mamy 3,2-calowy ekran, który tym razem jest dotykowy. Nie jest to co prawda pierwszy dotykowy smartfon RIM, jednak nie było jeszcze jeżynki, która oferowałaby zarówno klawiaturę QWERTY, jak i dotykowy ekran. Sam ekran nie poraża wysokimi rozdzielczościami, do których zdążył przyzwyczaić nas już rynek i oferuje klasyczne HVGA+ (480 x 360 pikseli).
Jak zawsze w przypadku BlackBerry liczyć możemy na bardzo długi czas pracy na baterii, jak i na perfekcyjne wzornictwo połączone z wyjątkowo trwałymi materiałami. Nie mogło też zabraknąć modułu łączności HSPA, WiFi w standardach b, g i n, GPS-u i Bluetooth. 4 GB wbudowanej pamięci łatwo uzupełnić można za pomocą kart pamięci microSDHC. Telefon napędza procesor taktowany zegarem 624 MHz, który w połączeniu z 512 MB pamięci RAM i 512 MB pamięci ROM nie pozwala użytkownikowi na cokolwiek czekać. Patrząc pod kątem multimediów warto wspomnieć o aparacie 5 Mpix, radzącym sobie też z filmami o rozdzielczości VGA, o wyjściu JACK 3,5 mm, jak i wbudowanym odtwarzaczu DivX i XviD. W Polsce urządzenia BlackBerry są mało popularne, głównie z powodu ich ceny i "korporacyjnych" warunków eksploatacji. Bez odpowiedniego pakietu usług operatora nie da się właściwie z telefonu korzystać, a przy najmniej nie w sposób, do którego terminale BlackBerry zostały stworzone. BlackBerry można kochać, albo nienawidzić - dokładnie tak samo, jak telefony Apple’a. Niestety z cenami też jest zazwyczaj podobnie jak u Apple’a.
Trzeba to jasno powiedzieć - smartfony są z reguły delikatniejsze niż klasyczne telefony. Z jednej strony jest to kwestia tego, że mamy więcej rzeczy do zepsucia, z drugiej zaś efekt stale rosnących ekranów, które im są większe, tym trudniej je sensownie zabezpieczyć. Nie każdy smartfon ląduje jednak w kieszeni marynarki czy w puszystej torebce Louis Vuitton pani prezes. Często smartfon trafia w ręce zapracowanego budowlańca czy do typowej, obfitej w ostre przedmioty, kobiecej torebki. Do tej pory telefoniczni twardziele do zadań specjalnych byli brzydcy, wielcy i do tego pozbawieni topowych funkcji - zmieniła to Motorola DEFY - pierwszy twardziel z Android OS.
Panel LCD telefonu chroni Gorilla Glass, o którym szerzej pisaliśmy w tej wiadomości. Dodatkowe uszczelnienia pozwalają na zanurzenie telefonu w wodzie na głębokość jednego metra (certyfikat IP67). Mimo wzmocnień konstrukcyjnych, telefon ma masę zaledwie 118 gramów i tylko 13,8 mm grubości. Pod twardą skorupą miejsce znalazł procesor TI OMAP 3610 taktowany zegarem 800 MHz, 3,7-calowy ekran ma rozdzielczość 480 x 854 pikseli, a wbudowany aparat 5 Mpix radzi sobie z nagrywaniem filmów jakości VGA z prędkością 30 klatek na sekundę).
Twardziel Motoroli wyposażony został w dwa mikrofony, które umożliwiają sprawną pracę systemu usuwania szumów otoczenia podczas rozmowy. Z Internetem połączymy się za pomocą HSDPA o prędkości do 7,2 Mb/s i HSUPA o prędkości do 2 Mb/s. Do dyspozycji mamy też WiFi w standardach b, g i n. Całość pracuje pod kontrolą Androida 2.1, a długą nieprzerwaną pracę zapewnia bateria o pojemności 1540 mAh.