Żadna technika nad romantyka. Kwiatomat nie miał szans
Miejmy nadzieję, że sam zakochany włamywacz następne kwiaty da swojej lubej po długiej rozłące.
Jak kiedyś śpiewała Maryla Rodowicz: wszyscy chcą kochać. Nawet osoby, które można śmiało określić mianem marginesu społecznego. Niestety ich sposoby okazywania sobie miłości nie zawsze są społecznie akceptowalne, a czasem wręcz robią krzywdę innym. W tym wypadku byli to właściciele kwiatomatu, czyli nowoczesnej technologii, która uratowała już niejednego mężczyznę, który w ostatniej chwili przypomniał sobie o jakiejś rocznicy, lub przeskrobał coś innego. Niestety, ta szlachetna technologia przegrała z brutalnym butem.
Zniszczył kwiatomat i ukradł kwiaty
Rzecz miała miejsce 27 listopada w Poznaniu na osiedlu Jagiellońskim. Pewna para przechodziła obok kwiatomatu. Dziewczynie spodobał się jeden z bukietów, który wybrała. Następnie jej partner wyjął kartę, wybrał bukiet, zapłacił i odeszli razem szczęśliwi. Oczywiście żartuję: mężczyzna wkopał drzwiczki do urządzenia i zwyczajnie ukradł kwiaty, jednocześnie powodując szkody na około 30 tysięcy złotych.
Niestety, wraz z wybitą szybą i pogiętymi drzwiami uszkodzeniu uległ system odpowiedzialny za utrzymanie optymalnej temperatury w urządzeniu, która jest konieczna do jak najdłuższego utrzymania kwiatów w dobrej kondycji. Na całe szczęście sprawca, wraz z wybranką swojego serca zostali uwiecznieni przez zamontowany na urządzeniu monitoring. Obecnie poszukuje ich Policja. Miejmy nadzieję, że mimo braku pieniędzy na kwiaty, znajdą się one na pokrycie wyrządzonych szkód.