Wrocław. Sprzedawał na Allegro. Szybko zapukała policja
Aż 35 zarzutów karnych usłyszał mężczyzna, który postanowił dorobić sobie na handlu sprzętem komputerowym – raportuje KWP we Wrocławiu. Grozi mu nawet 8 lat odsiadki.

Zakupy w internecie, zwłaszcza od osób prywatnych, zawsze obarczone są pewnym ryzykiem. Namacalnie przekonało się o tym kilka osób, które w okresie od kwietnia do maja 2021 roku natrafiły na oferty 35-letniego Wrocławianina.
Wykorzystując popularny portal aukcyjny, który jako podmiot gospodarczy jest pokrzywdzonym w sprawie, mężczyzna wyłudził około 43 tys. zł – donosi policja. Jak czytamy, oskarżony sprzedawał fikcyjny towar, a konkretniej podzespoły komputerowe. Nie posiadał żadnego z nich i nawet nie zamierzał, a zamiast tego po prostu przyjmował przelewy.



Teraz odpowie przed sądem, oskarżany o działania mające na celu osiągnięcie korzyści majątkowej i doprowadzenie portalu aukcyjnego do niekorzystnego rozporządzania własnym mieniem. Wszystko to składa się na 35 zarzutów, za które grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja nie chce ujawniać szczegółów operacji, ale najprawdopodobniej szkodliwy proceder odbywał się za pośrednictwem serwisu Allegro. Świadczy o tym adnotacja, że właściciel platformy zwrócił już pieniądze poszkodowanym za pośrednictwem Programu Ochrony Kupujących, i to właśnie on złożył zawiadomienie.
Nie wiadomo również, co dokładnie planował oszust. Jako że jego namierzenie nie było zbyt trudne, wygląda na to, że podał w serwisie prawdziwe dane, w tym zarejestrowane na siebie konto bankowe. Zgubiły go zapewne brawura i chęć łatwego zysku.
Jak kupować bezpiecznie w sieci? – radzi policja
Kupując w sieci, szczególnie przedmioty wartościowe, warto przeprowadzić podstawową weryfikację sprzedawcy. W serwisach ogłoszeniowych punkt wyjścia stanową rzecz jasna opinie innych użytkowników, choć cennych wskazówek może dostarczyć m.in. także data założenia konta. Zbyt świeży profil to potencjalna lampka alarmowa, zauważa policja.
Z dystansem z kolei należy podchodzić do wszelkich okazji cenowych. Cena 10-20 proc. niższa od rynkowej może oznaczać promocję, ale już ścięta o połowę to kolejny sygnał.
Nierzadko cenne informacje można znaleźć ponadto w CEIDG, czyli rejestrze działalności gospodarczych, bądź w KRS, rejestrze sądowym. Tak zweryfikujecie, czy firma sprzedającego w ogóle istnieje.