Nawrocki przywróci gotówkę? Na pohybel leniwemu rządowi
Prezydent Karol Nawrocki już w trakcie kampanii bronił gotówki. Teraz trafiły do niego gotowe projekty ustaw, które mają znieść ograniczenia w dostępie do fizycznych pieniędzy.

W Polsce już teraz obowiązuje limit w obrocie gotówką. Co prawda dotyczy transakcji między przedsiębiorstwami, ale Unia Europejska planuje też podobne ograniczenia także dla zwykłych obywateli. Prezydent Karol Nawrocki zapowiadał w trakcie kampanii, że będzie gotówki bronił. Teraz ma na to szanse, bo kontrowersyjny Instytut Spraw Obywatelskich przygotował gotowe projekty ustaw, które złożył głowie państwa.
Prezydent w obronie gotówki
Gotówka jest dzisiaj coraz mniej popularnym środkiem płatności. Wynika to z kilku kwestii, ale najważniejszą jest zwykła wygoda. Łatwiej jest zapłacić kartą, telefonem czy smartwatchem, niż nosić ze sobą portfel z banknotami w środku. Znajduje się to odzwierciedlenie w danych, które pokazują, że transakcje bezgotówkowe cały czas zyskują na popularności.



Poza tym są też wspominane już limity. Wynoszą one 15 tys. zł w transakcjach między przedsiębiorcami. Za czasów PiS był nawet plan obniżenia go do 8 tys. zł, ale ostatecznie z przepisów zrezygnowano. Jednak już w 2027 roku w całej Unii wejdą przepisy, które wprowadzą ograniczenia do 10 tys. euro dla wszystkich transakcji gotówkowych. Każda sprzedaż powyżej tej kwoty będzie musiała być realizowana bezgotówkowo.
Nie wszystkim się to podoba. Do prezydenta trafiły gotowe projekty ustaw, przygotowane przez kontrowersyjny Instytut Spraw Obywatelskich. Przede wszystkim podwyższają one limit 15 tys. zł w transakcjach między przedsiębiorcami do 10 tys. euro (ponad 40 tys. zł), jak proponuje Unia. Druga zmiana dotyczy możliwości płacenia gotówką za parking, co w wielu miejscach jest niemożliwe.
Teraz od prezydenta zależy, czy w ogóle tym pomysłom się przyjrzy, a jeśli tak, to czy będzie chciał je wprowadzić do polskiego prawa. Głowa państwa ma oczywiście w tej kwestii dość ograniczone możliwości, ale nie jest też tak, że nic nie może.