DAJ CYNK

Niemcy zakazali znanych smartfonów. Mają mocne argumenty - aktualizacja

Lech Okoń

Wydarzenia

Niemcy zakazali znanych smartfonów. Mają mocne argumenty

Sprzedaż ogromu produktów marek Motorola i Lenovo została zakazana na terenie Niemiec. To efekt orzeczenia sądu w trwającym sporze patentowym z InterDigital.

Wielka blokada sprzedaży urządzeń — załapała się nawet Motorola Edge 50 Pro

Spór z InterDigital toczy się wokół praw patentowych do technologii WWAN stosowanej przez Lenovo i Motorolę. Sprawa dotyczy wszystkich urządzeń korzystających z modułów GSM, 3G, 4G i 5G, a więc zarówno smartfonów, tabletów, jak i komputerów wyposażonych w łączność komórkową. W tym momencie niemiecka strona Motoroli nie wylistowuje już żadnych smartfonów i tabletów, można co najwyżej zamówić akcesoria do nich.

Spór ma swoje korzenie w złożonym świecie podstawowych standardów patentowych (SEPs) i zasady FRAND (uczciwe, rozsądne i niedyskryminujące warunki licencyjne). SEPs mają kluczowe znaczenie dla najważniejszych technologii stosowanych w łączności mobilnej, a firmy takie jak InterDigital są w posiadaniu szeregu z tych patentów. Natomiast nieprecyzyjne przepisy dotyczące zasady FRAND w UE dają przestrzeń do licznych sporów i alternatywnych interpretacji. Niemcy, z racji przyjaznych dla powodów ram prawnych, stały się centralnym punktem tego typu potyczek. Sądy tego kraju wydały szereg nakazów przeciwko firmom takim jak właśnie Motorola i Lenovo, zabraniających sprzedaży urządzeń, które rzekomo naruszają SEPs.

InterDigital po złożeniu depozytu wysokości 4 mln euro zablokował Motorolę i Lenovo ze skutkiem natychmiastowym

Sąd rejonowy w Monachium orzekł na początku maja na korzyść InterDigital. Gdy tylko firma złożyła depozyt w wysokości 4 mln euro decyzja sądu stała się wiążąca. Lenovo nie może w jej myśl sprzedawać, oferować lub importować jakichkolwiek urządzeń obsługujących WWAN, w tym smartfonów, tabletów i laptopów korzystających z łączności komórkowej.

Lenovo i należące do niego Motorola Mobility zastosowały się do zakazu sądu, choć wielu dystrybutorów wciąż wyprzedaje swoje stany magazynowe i sprzęty zupełnie jeszcze nie znikły z Niemiec. Po wyczerpaniu zapasów należy jednak liczyć się ryzykiem niedoborów produktów wyżej wymienionych marek. O ile komputery z modułami komórkowymi trafiają głównie do biznesu, to już blokada przystępnych cenowo smartfonów producenta może być bolesna.

Nie jest to pierwsza potyczka patentowa z InterDigital

W zeszłym roku brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że opłata za licencję patentową InterDigital nie powinna być wyższa niż 0,175 dolara od każdego urządzenia. By zrozumieć skalę, oznaczałoby to dla Motoroli wydanie za swoje smartfony 9,1 mln zł za sam tylko pierwszy kwartał tego roku. Orzeczenie to było częścią większej batalii o sposób interpretacji zasady FRAND. Motorola i Lenovo nie zgadzają się z zasadą złożoności firmy InterDigital i marki wciąż mogą uchylić wyrok sądu w drodze odwołania.

Ryzyko kolejnych napięć w branży

Brak jasnych wytycznych dotyczących interpretacji zasady FRAND w Unii Europejskiej może doprowadzić do kolejnych batalii sądowych i kolejnych blokad sprzedaży. Po pierwszych wygranych w Niemczech InterDigital może iść po kolejne rynki, jak i siłowo domagać się wyższych opłat licencyjnych od innych producentów korzystających z jego patentów.

A tymczasem wszystkich niemieckich miłośników Motoroli i Lenovo zapraszamy do Polski. Tak jak kiedyś jeździliśmy do was po iPhone'y, tak teraz wy możecie czasem wpaść po Motorole.

Zobacz: Rząd pracuje nad nowym zakazem. Dotyczy wielu Polaków


Aktualizacja - 13.05.2024

Otrzymaliśmy oficjalne stanowisko firm Lenovo i Motorola w sporze patentowym z firmą InterDigital na rynku niemieckim. Dołączamy je poniżej w całości, w oryginalnej pisowni:

Jako międzynarodowy lider technologiczny Lenovo odnosi się z szacunkiem do wysiłków oraz inwestycji, które są motorem innowacji. Jesteśmy zarówno licencjodawcą, jak i licencjobiorcą własności intelektualnej. Jeśli chodzi o postępowanie w sprawie InterDigital (IDC), respektujemy decyzję sądu w Monachium, ale nie zgadzamy się z nią. Bierzemy pod uwagę nasze przekonanie, że IDC naruszyło swoje zobowiązania prawne do licencjonowania własnej technologii na uczciwych, rozsądnych i niedyskryminujących (FRAND) warunkach na rzecz Lenovo lub naszych poddostawców. 

Dostęp do standaryzowanej technologii na warunkach FRAND ma krytyczne znaczenie dla przyszłości globalnego przemysłu technologicznego, dlatego zamierzamy kontynuować walkę o transparentność w zakresie negocjacji licencyjnych przeciwko firmom domagającym się wygórowanych stawek za swoje portfolio patentowe. Innowacje muszą być zarazem dostępne jak i przystępne pod względem finansowym, a nieracjonalne zachowania IDC w zakresie globalnego licencjonowania patentów oraz pobierane przez firmę opłaty są niekorzystne dla niemieckich klientów, zwłaszcza dla konsumentów. Ograniczają dostęp do najnowszych technologii i podnoszą ceny wykorzystujących je produktów. 

Z niecierpliwością czekamy na kolejny etap postępowania sądowego oraz rozpatrzenie naszej apelacji na rynku niemieckim.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń - Telepolis.pl

Źródło tekstu: Gizchina, oprac. wł