Urzędnicy z UE nie wjadą już do USA. To kara za podatek cyfrowy
Tak przynajmniej odgraża się Donald Trump. A jak wiadomo jego gróźb nie należy traktować zbyt poważnie. Z drugiej strony jest to ktoś, kto w rzeczywistości byłby w stanie to zrobić.

Oczywiście nie chodzi tu o wszystkich urzędników, a o tych, którzy odpowiadają za egzekwowanie unijnej ustawy o usługach cyfrowych (DSA). Celem tej ustawy jest pilnowanie, aby zagraniczni giganci jak Facebook, YouTube, czy X przestrzegali zasad panujących w Unii Europejskiej kiedy działają na terenie Wspólnoty.
Trump grozi zakazem wstępu do USA
To jednak nie koniec. Opodatkowanie amerykańskich gigantów działających w Europie przez tak zwany podatek cyfrowy również wzbudza protest ze strony USA. Co więcej, sankcje nie ograniczą się tylko do kilku urzędników. Mowa jest także o wyższych cłach, oraz o odcięciu Europy od amerykańskich technologii. Jak napisał Donald Trump na swoich mediach społecznościowych:



Informuję wszystkie kraje, w których obowiązują podatki cyfrowe, przepisy, zasady i regulacje, że jeśli te dyskryminacyjne działania nie zostaną zniesione, ja, jako prezydent Stanów Zjednoczonych, nałożę znaczne dodatkowe cła na eksport tych krajów do USA i wprowadzę ograniczenia eksportowe na naszą ściśle chronioną technologię i układy scalone.
Takie działanie ma w domyśle przestraszyć Europę. Nie należy jednak wykluczać, że sytuację wykorzystają Chiny, które spróbują zastąpić USA w regionie, proponując swoje rozwiązania.