Afera gazomierzowa wstrząsa Polską. UOKiK na tropie gigantycznej zmowy

Prezes UOKiK wziął pod lupę czterech potentatów rynku gazomierzy. Ich tajne porozumienie mogło trwać latami i uderzać w portfele nas wszystkich.

Marian Szutiak (msnet)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Afera gazomierzowa wstrząsa Polską. UOKiK na tropie gigantycznej zmowy

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty czterem dużym graczom. Są to Apator Metrix, Intergaz, Fiorentini Polska oraz Elektrometal. Są to firmy, których produkty znajdują się w milionach polskich domów. Mowa o gazomierzach miechowych, czyli popularnych urządzeniach do pomiaru zużycia gazu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Prezes UOKiK podejrzewa, że przedsiębiorcy mogli wejść w nielegalne porozumienie. Zamiast uczciwie konkurować o zamówienia, mogli po cichu dzielić między siebie rynek. Sprawa dotyczy przetargów organizowanych przez Polską Spółkę Gazownictwa, krajowego giganta i operatora sieci dystrybucyjnej.

Dyskretne spotkania w hotelach na uboczu

Jak mogło wyglądać to w praktyce? Z informacji Urzędu wynika, że przedstawiciele firm spotykali się w tajemnicy. Jeden z przedsiębiorców określił nawet poszukiwane miejsce jako dyskretne i eleganckie na uboczu. To właśnie w takich hotelach czy restauracjach miały zapadać kluczowe decyzje. Ustalano, kto wygra daną część zamówienia i jakie ceny zaproponować.

Praktyka mogła trwać nawet siedem lat, od 2014 do 2021 roku. Aby stworzyć pozory rywalizacji, firmy mogły składać tak zwane oferty kurtuazyjne. To celowo zawyżone lub mniej korzystne propozycje, które nie miały szans na wygraną, ale sprawiały, że przetarg wyglądał na konkurencyjny.

Straty dla państwa i dla nas wszystkich

Podejrzewamy, że przedsiębiorcy zamiast rywalizować o zamówienia, mogli przez siedem lat zmawiać się, która ze spółek wygra konkretne przetargi. Ich działania mogły narazić na stratę krajowego operatora systemu dystrybucyjnego gazu, czyli również – pośrednio - skarb państwa.

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

W efekcie, za brak konkurencji pośrednio płacimy my wszyscy. Wyższe koszty zakupu urządzeń mogły być przecież wliczane w ogólne koszty funkcjonowania sieci gazowej. Jeśli zarzuty się potwierdzą, firmom grożą wysokie kary finansowe – do 10% ich rocznego obrotu.

UOKiK przypomina, że prowadzi program łagodzenia kar dla tak zwanych świadków koronnych. Przedsiębiorca, który zdecyduje się na współpracę, może liczyć na znaczne złagodzenie lub nawet uniknięcie sankcji. Działa również system dla anonimowych sygnalistów, którzy mogą bezpiecznie poinformować Urząd o nieprawidłowościach.