Twitter padł. Przypadek? Nie sądzę
Twitter zaliczył międzynarodową awarię. Czy ma to związek z tym, że Elon Musk nie chce kupić tego serwisu?

Serwis Downdetector donosi, że Twitter miał na całym świecie sporą awarię. Przez kilka chwil nie działała strona twitter.com, z kolei aplikacja nie chciała wczytać najnowszych wpisów. I choć wszystko już wróciło do normy (tak przynajmniej wynika z naszych obserwacji), nasuwa się kilka pytań z pogranicza "spiskowej teorii dziejów".
Elon Musk nie chce Twittera
Zaczęło się od tego, że Elon Musk, szef Tesli i SpaceX zapowiedział, że jednak nie kupi Twittera za 44 mld dolarów. Serwis oczywiście od razu zapowiedział złożenie pozwu do sądu przeciwko miliarderowi, by przymusić go do wywiązania się z podpisanej jakiś czas temu umowy.



A teraz przejdźmy do innych wydarzeń, które nastąpiły później. Po tym, jak Elon Musk ogłosił, że nie chce Twittera, wybuchła mu rakieta.
A gdy media doniosły, że Twitter spełnił swoją obietnicę i złożył w sądzie pozew przeciwko Muskowi, serwis się zepsuł, na całym świecie. Na szczęście dla jego użytkowników, awaria nie trwała jednak długo. Ale temat dla wyznawców wszelkich "teorii spiskowych" jest.