[Aktualizacja] Czy to już koniec HTC? Prawa do marki mogą dostać zewnętrzne firmy
Wiele wskazuje na to, że HTC może iść wkrótce śladami BlackBerry i Nokii. Tajwański producent rozważa po cichu powierzenie produkcji smartfonów innym producentom i licencjonowanie marki.
![[Aktualizacja] Czy to już koniec HTC? Prawa do marki mogą dostać zewnętrzne firmy](https://telepolis.pl//images/miniatury/htc_1.jpg)
Fatalna sytuacja finansowa HTC wymusza konieczność szukania oszczędności gdzie tylko się da. Według doniesień Phone Arena, firma prowadzi obecnie rozmowy z trzema producentami (Micromax, Lava oraz Karbonn). Celują one głównie w rynek indyjski. Jeśli pertraktacje zakończą się podpisaniem umowy, HTC znajdzie się w gronie znanych firm, które same już sprzętu nie produkują.



Warto w tym momencie przypomnieć markę BlackBerry należącą do chińskiego TCL oraz Nokię, do której prawa dzierży obecnie firma HMD Global. W obu przypadkach sprzęt otrzymuje po prostu dobrze znany logotyp, a za sprzedaż każdego urządzenia opłaty licencyjne wędrują do właściciela. W ten sposób HTC mogłoby zrzucić z siebie ciężar produkcji smartfonów i skupić się na innych formach działalności.
Jeśli porozumienie ograniczy się do produkcji i sprzedaży smartfonów marki HTC na rynku indyjskim może się okazać, że Tajwańczycy nie będą mieli prostego zadania. Średnia i niska półka cenowa jest tam zdominowana przez urządzenia Xiaomi, Oppo i Samsunga. Tak czy siak, pamięć o marce (co w przypadku niektórych firm okazała się mieć kolosalne znaczenie) w ten sposób przetrwa.
[Aktualizacja: 6 marca] HTC przekazało redakcji TELEPOLIS.PL swoje oficjalne, wyjątkowo krótkie na tę chwilę stanowisko: "We are looking at strategic options for the Indian market. We will have more to announce at a later date". W wolnym tłumaczeniu: "Rozważamy strategiczne opcje dla rynku indyjskiego. W późniejszym czasie będziemy mieć w tym temacie więcej do ogłoszenia".
I faktycznie - Indie są ogromnym rynkiem i nowa strategia zakładająca zaangażowanie lokalnych producentów może dać HTC sporo korzyści przy jednoczesnych oszczędnościach, których Tajwańczycy z pewnością potrzebują. Podsumowując, współpraca z Indiami nie oznacza końca marki. Mamy taką nadzieję!