Rosja zadecydowała. Smartfony czeka nowy wymóg
Rosyjski resort cyfryzacji chce „zrusyfikować” smartfony poprzez dogrywanie lokalnego sklepu RuStore. Ale szanse na powodzenie tego projektu są minimalne.

Rosyjskie władze cały czas kombinują, w jaki sposób można sprawić, by smartfony, jak twierdzą, lepiej odpowiadały wymaganiom lokalnego rynku. Skoro jednak pomysł na telefon całkowicie krajowy spalił na panewce, a projekt zbudowania ekosystemu wokół Aurora OS wciąż pozostaje tylko życzeniową wizją, trzeba było ambicje ograniczyć.
Jak donosi „Kommiersant”, rosyjskie Ministerstwo Cyfryzacji pracuje obecnie nad ustawą, w myśl której wszystkie sprzedawane w tym kraju smartfony musiałyby mieć preinstalowany sklep RuStore. Ale ponoć już na wstępie koncepcja ta spotyka się z licznymi przeszkodami, w tym niechęcią ze strony Rosyjskiego Stowarzyszenia Firm Handlowych i Producentów Sprzętu Gospodarstwa Domowego i Komputerowego (RAITEK).



Rosyjski sklep jako aplikacja systemowa
Problem jest wbrew pozorom dość złożony, gdyż według źródła kremlowskim dygnitarzom nie chodzi o prostolinijną instalację lokalnego sklepu jako kolejnej fabrycznej aplikacji. Zamiast tego mają żądać integracji niskopoziomowej, z automatycznym dostępnem do ustawień systemowych i wszystkich uprawnień.
RAITEK zauważa, że szanse na tak daleko idącą uległość są niewielkie, a co za tym idzie, cały projekt ustawy to po prostu marnotrawstwo czasu. Warto podkreślić, dodawanie aplikacji systemowych bezpośrednio ogranicza licencja, jaką z producentami smartfonów spisuje Google. Wyjątki wprawdzie istnieją, co z kolei zauważa resort, ale tylko w szczególnych przypadkach.
Jednym z takich odstępstw od reguły jest chociażby Galaxy Store, instalowany w telefonach marki Samsung. Albo Mi Store, obecny na urządzeniach Xiaomi. Trzeba jednak zauważyć, że każdorazowo wynika to ze specyficznych ustaleń producenta z Google i raczej mało prawdopodobne, by ten drugi zechciał komukolwiek ulegać w sprawie RuStore. Zwłaszcza w obliczu sankcji nakładanych na Rosję przez Departament Handlu USA.
Dużo do stracenia. Nic do zyskania
Oczywiście czysto teoretycznie jakaś firma mogłaby się wyłamać, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa podzieli wówczas los Huawei i pozostanie ostatecznie bez Usług Google. Tymczasem na pewno nie wyłamie się największy pod względem liczby aktywnie wykorzystywanych urządzeń Samsung. Federację Rosyjską wszak opuścił.
Reasumując, RAITEK zdaje się mieć rację, że w proponowanym kształcie ustawa nie ma racji bytu. Nawet jeśli przejdzie, zasili bowiem stertę dokumentów martwych. A przecież, abstrahując od ruchów poszczególnych producentów, trzeba jeszcze mieć na uwadze, że obecnie co trzeci telefon w Rosji pochodzi z importu nieoficjalnego. Tam prawo nie sięga ani na milimetr.