Prawo hamuje rozwój telekomunikacji
Wprowadzenie odrębnych postępowań administracyjnych, mających określić wpływ inwestycji telekomunikacyjnych na środowisko, spowodowało w praktyce zahamowanie inwestycji telekomunikacyjnych - alarmują uczestnicy debaty poświęconej m.in. usługom teleinformatycznym, która odbyła się 4. grudnia w Warszawie.
Wprowadzenie odrębnych postępowań administracyjnych, mających określić wpływ inwestycji telekomunikacyjnych na środowisko, spowodowało w praktyce
zahamowanie inwestycji telekomunikacyjnych - alarmują uczestnicy
debaty poświęconej m.in. usługom teleinformatycznym, która odbyła się 4. grudnia w Warszawie.
Jak powiedział członek zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji Eugeniusz Gaca, obecny tryb postępowań administracyjnych, dotyczących wpływu inwestycji na środowisko, zwłaszcza w inwestycjach telekomunikacji bezprzewodowej (maszty, nadajniki, urządzenia transmisyjne)
prowadzi do znacznego, nawet 17-miesięcznego wydłużenia inwestycji.
Gaca dodał, że każdy maszt operatorów komórkowych jest obecnie
budowany 2-2,5 roku, podczas kiedy jeszcze trzy lata temu czas
budowy wynosił 12 miesięcy.
Również członek zarządu operatora komórkowego P4, Jacek Niewęgłowski, zwrócił uwagę, że postępowanie administracyjne dotyczące wydania zezwoleń na inwestycję telekomunikacyjną trwa bardzo długo. Jak powiedział, 78% wniosków o pozwolenie na lokalizację stacji bazowych, złożonych przez P4 w styczniu, wciąż czeka na rozpatrzenie.
Według dyrektora ds. rozwoju z Instytutu Łączności Wojciecha Hałki, spowolnienie inwestycji telekomunikacji bezprzewodowej rzutować będzie także na inwestycje informatyczne w Polsce i może znacznie utrudnić absorpcję środków na rozwój telekomunikacji pochodzących z Unii Europejskiej.