DAJ CYNK

Kupujesz na Temu? Kraj UE chce, by dołożyć ci podatek

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Prawo, finanse, statystyki

Kupujesz na Temu? Kraj UE chce, by dołożyć ci podatek

Ostre opodatkowanie przesyłek – to pomysł francuskich parlamentarzystów na to, by zniechęcić konsumentów do tanich chińskich e-commerce'ów. 

Tanie chińskie e-commerce'y, takie jak Temu czy Shein, szturmem zdobywają serca konsumentów, co jednak nie każdy przyjmuje z entuzjazmem. Lokalni europejscy przedsiębiorcy narzekają na dumping cenowy, a aktywiści społeczni pytają o warunki pracy. Ekolodzy z kolei zauważają, że tanie, a co za tym idzie często kiepskiej jakości ubrania zapychają szafy, by szybko trafić na śmietnik. I fala kontrowersji się wzmaga.

Mieli ją dostrzec francuscy parlamentarzyści z centroprawicowej formacji Horizons, którzy, jak donosi dziennik „Le Parisien”, domagają się objęcia chińskich marketplace'ów dodatkowymi regulacjami. Z czego główny postulat zakłada ostre opodatkowanie przesyłek z odzieżą, tak, by zakupy stały się znacznie mniej atrakcyjne niż dotychczas.

Wysoki podatek od każdej przesyłki

Proponowana kwota podatku jest niebagatelna, bowiem wynosi aż 10 euro (ok. 43 zł) od każdej paczki. Łatwo więc zauważyć, że w wielu przypadkach będzie to kwota przekraczająca wartość zamówienia, ale taki właśnie jest cel. Jak przekonują politycy, wzrost opłat jest jedynym argumentem mogącym skutecznie nakłonić konsumentów do bardziej przemyślanych zakupów. 

Minister Ekologii, Zrównoważonego Rozwoju i Energetyki Francji, Christophe Béchu, przekonuje, że nowy podatek nie byłby niczym szczególnym. Porównuje go do regulacji obowiązujących w zakresie alkoholu czy paliw kopalnych, choć pomysły na samych pieniądzach się nie kończą. Równolegle mówi się bowiem m.in. także o zakazie reklamy i wymuszeniu na sprzedawcach wyświetlania komunikatów o negatywnym wpływie ich produktów na środowisko.

Oczywiście nie ma nic dziwnego w tym, że zainteresowani zareagowali na powyższe propozycje z wyraźnym oburzeniem. Upust swym emocjom dała już rzeczniczka prasowa francuskiego oddziału Shein, Marion Bouchut, która zarzuca ustawodawcom niekonsekwencję. W opinii przedstawicielki, skoro motyw przewodni stanowi ekologia, regulacjami należałoby objąć całą branżę modową.

Stanowczo potępiamy uprzedzenia (...) Aby zmniejszyć wpływ na środowisko, wszyscy gracze modowi, w tym przedstawiciele segmentu luksusowego, powinni podlegać dokładnie tym samym regulacjom

– komentuje Marion Bouchut z Shein France.

Chińskie e-commerce'y jednoczą Francję

Czy ustawa w proponowanym kształcie wejdzie w życie, to inna sprawa. Na razie jest tylko projektem, nad którym debatować ma specjalna komisja. Niemniej trzeba zauważyć, że akurat chińskie e-commerce'y są tematem niejako jednoczącym francuską scenę polityczną. Jeszcze w ubiegłym roku dwaj członkowie Partii Socjalistycznej, Boris Vallaud i Dominique Potier, doprowadzili do wszczęcia w sprawie Shein śledztwa.

– Uważamy [...], że produkcja i łańcuch dostaw produktów, które Shein sprzedaje we Francji, nie szanuje praw człowieka, środowiska ani interesów konsumentów – grzmieli wówczas zgodnie z mównicy. Rzecz jasna, samo dochodzenie ma charakter raczej symboliczny, ale niniejszym widać wyraźnie trend, w którego stronę podąża francuska scena polityczna.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / Ascannio

Źródło tekstu: Le Parisien, oprac. własne