Ten duński kryminał spodobał się nam od razu. Drugi, za "Wiedźminem"
Oto kolejny dowód na to, że Polacy kochają skandynawskie kryminały. Netflix dodał duński serial, który od razu się spodobał widzom, zaraz po pierwszym dniu. I gdyby nie fakt, że jego premiera zbiegła się z premierą "Wiedźmina" to z pewnością nadal byłby na pierwszym miejscu.
"Inwigilacja" to serial kryminalny, który wciąga właściwie już od pierwszych minut. I trzeba przyznać, że głównym atutem serialu jest nie tyle obsada (większość aktorów jest dla nas mało znanych), ale fabuła. Duński serial ma w sobie to coś, co sprawia, że mimo braku efektów specjalnych, zostajemy przykuci do ekranu na długie godziny. Zatem, jest to więcej niż pewne, że "Inwigilacja" to doskonała pozycja na długie jesienne wieczory, lub dla tych, którzy są w stanie zarwać noc dla serialu. Serial "Inwigilacja" nie ma rozwleczonej fabuły i można go obejrzeć na dwa razy, albo nawet na raz - składa się bowiem jedynie z pięciu odcinków.
"Inwigilacja" o czym opowiada?
To historia młodej stażystki Tei, która nade wszystko pragnie zostać policjantką. Mimo swojej trudnej przeszłości, od której niełatwo jej uciec. Los sprawia, że jej profil idealnie pasuje do tajnej akcji, do której zostaje zwerbowana, mimo braku doświadczenia. Ale Tea jest inteligentna i najwyraźniej ma talent. Musi pracować pod przykrywką i zostaje uwikłana z niebezpieczną grę, w której ma styczność z największymi przestępcami w Kopenhadze. Jej zadaniem jest zdobycie zaufania żony przemytnika narkotyków. Z biegiem czasu, agentka nabiera wątpliwości komu tak naprawdę powinna ufać.
"Inwigilacja" jest dostępna do obejrzenia na platformie Netflix. Pięcioodcinkowy serial miał premierę 27 października 2025 roku. Od razu stał się najchętniej oglądanym serialem w Polsce.