Play: Mniejsze wydatki na reklamę. Ale czy większe na reklamacje?

Beata Goczał z Wirtualnemedia punktuje francuską sieć Play, że w pierwszej połowie roku jej wydatki na reklamę spadły o aż 36,7%. Czyżby nadszedł wreszcie koniec „celebrytozy” i fioletowi bardziej skupią się na utrzymaniu klientów i jakości obsługi?

Dominik Krawczyk (dkraw)
9
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Play: Mniejsze wydatki na reklamę. Ale czy większe na reklamacje?

Play wypadł z kin i gdzie się dało ciął koszty

Według analizy Wirtualnemedia, wydatki na reklamę zewnętrzną zmalały o blisko 74%, w radiu wypadło ponad 22% spotów, a o prawie 9% spaść miały wydatki w telewizji. Sprawy nie komentuje sam Play, przekazując, że nie dzieli się informacjami na temat bieżących strategii marketingowych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Celebryci nie znikną, to raczej chwilowa zadyszka

Wo odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia, Ewa Sankowska-Sieniek z biura prasowego Play nie daje jednak nadziei na koniec celebrytozy.

Jeśli chodzi o platformę komunikacyjną z celebrytami – stosujemy ją z sukcesem od lat, bo działa i wyróżnia się na rynku

- przekazała Wirtualnemedia Ewa Sankowska-Sieniek z biura prasowego Play

Nie da się ukryć, że budowana przez lata rozpoznawalność marki Play jest już na tyle wysoka, że fioletowa sieć może nie musieć aż tak agresywnie walczyć o nowych klientów, jak przed laty.

To co, idziemy mocniej w utrzymanie klienta?

Do tego dochodzą wymuszane przez operatorów aplikacje mobilne i warunkujące rabaty zgody marketingowe — Play może za bezcen dotrzeć tym sposobem do obecnych klientów. Specjaliści są jednak zgodni, że z masowej komunikacji Play nie może zupełnie zniknąć i nawet najsilniejsze globalne marki nadal łożą krocie na reklamę.

Ceną jest tutaj emocjonalna więź z klientem, o którą coraz trudniej w dobie braku refundowania telefonów i jawnej komunikacji, że sprzęt od operatora to w najlepszym wypadku raty zero procent, a nie jakaś łaska.

Klienci zapewne najbardziej ucieszyliby się z poprawy ofert utrzymaniowych, które wciąż są przeważnie gorsze od tych dla nowych klientów. Zamiast na kolejnego celebrytę pieniądze można by było też wydać na dalsze podnoszenie jakości obsługi, w tym skracanie procedur reklamacyjnych i upraszczanie regulaminów. To jednak, że Play zaoszczędził sobie w jednej z przegródek w Excelu, nie oznacza zaraz, że skorzystają na tym klienci sieci.