mBank zostanie przejęty? Znalazł się w centrum "przepychanek"
Każde informacje na temat ulubionego banku millenialsów wywołują emocje, a niekiedy nawet fale niepokoju. mBank był ostatnio wiele razy na celowniku mediów i to nie bez powodu. Teraz znów o nim piszą w kontekście banku UniCredit. Jakich konsekwencji możemy się spodziewać?

Klienci mBanku nie mogą narzekać na nudę. W ostatnim czasie, mBank praktycznie nie znika z sieci. Pisano o opłatach za wypłatę gotówki, końcu darmowego Blika, karze za wyciek danych, a także o rezygnacji z fotela prezesa Cezarego Stypułkowskiego. Teraz media aż huczą o tym, że UniCredit (poprzedni właściciel Pekao) chce szturmem przejąć mBank wraz z całym Commerzbankiem.
Lubimy mBank, ale nie wszystko nam się podoba
Wiadomo, że nowy cennik niemal zawsze wywołuje falę niezadowolenia wśród klientów. Wielu z nich w takim momencie nie zastanawia się ani chwili i przechodzi od razu do konkurencji. Bo jeśli chodzi o pieniądze to nie ma kompromisów.



Nie wszystkich też ucieszyła opcja, kiedy mBank zaczął wprowadzać sprzedaż różnego typu produktów za pośrednictwem swojej aplikacji. Miała to być rewolucja, ale nie wyszło. Okazało się, że asortyment banku jest jednak zbyt ubogi i nie daje zbyt wielkiego wyboru. Poza tym, pojawiły się utrudnienia z korzystania bardziej praktycznych usług, takich jak płatności za parkowanie oraz załatwianie spraw urzędowych.
O co chodzi z UniCreditem?
Klientów mBanku może teraz czekać kolejna niespodzianka. Tym razem w grę wchodzą przepychanki pomiędzy niemieckim rządem, a włoskim bankiem UniCredit. Niemiecki rząd planował sprzedać pakiet akcji Commerzbanku drobnym inwestorom, w celu podreperowania budżetu. I tu do gry wkroczył UniCredit, kupując wystawione akcje za najlepszą cenę.
Niemieccy urzędnicy spodziewali się, że akcje Commerzbanku kupi masa różnych inwestorów, dzięki czemu każdy z nich posiadałby niewielkie udziały. To pomogłoby zapewnić bankowi niezależność.
- informuje Bloomberg.
Wczoraj Bloomberg podał, że UniCredit dokupił kolejne udziały, co oznacza, że Włosi mają już 21 procent udziałów w niemieckim Commerzbanku.
Co to może oznaczać dla klientów mBanku?
Tyle, że nastąpi czas niepewności bankowej, a w ostateczności, mBank będzie mógł być wystawiony na sprzedaż.