Znikające wiadomości to funkcja, którą w komunikatorach internetowych rozpropagował Snapchat. Tym razem trafiła ona na WhatsAppa. Wcześniej na Androida, teraz na iOS.
Komunikatory mają to do siebie, że podpatrują najpopularniejsze lub najbardziej charakterystyczne cechy wszystkich innych i chętnie dodają je u ciebie. Nie ma się co dziwić, ten kto się nie rozwija - ten idzie na dno. Nawet nieco zapomniany komunikator GG w Polsce pochwalił się niedawno, że dodaje obsługę wideorozmów w przeglądarkowej wersji aplikacji, a niedługo także w wersji mobilnej. Snapchat zapoczątkował z kolei mogę na historyjki z całego dnia i znikające wiadomości. Na żółtym komunikatorze szczególnie często wzoruje się konkurencja ze stajni Facebooka. Po wielu miesiącach zapowiedzi, teraz znikające wiadomości są dostępne na WhatsAppie. Użytkownik może sam wybrać kiedy dana wiadomość ma zniknąć.
Niestety, znikanie wiadomości działa tutaj zupełnie inaczej niż na Snapchacie. Tam komunikator sam ostrzeże, że ktoś zrobił zrzut ekranu wiadomości, tutaj - nie. Wystarczy też, że włączone będzie automatyczne pobieranie przesłanych zdjęć czy filmów. Wiadomości da radę wydobyć też z kopii zapasowej. To wszystko sprawia, że funkcja znikających wiadomości nie jest tak dopracowana jak na Snapchacie. Wcześniej w tym tygodniu nowe udogodnienie pojawiło się na Androidzie, teraz z kolei pojawiło się ono na urządzeniach z systemem iOS.
Zobacz: WhatsApp dostanie znikające wiadomości. Jak będą działać?
Zobacz: WhatsApp dostał menedżer plików. W końcu możesz posprzątać na telefonie
Źródło tekstu: 9to5mac, wł
Dokładnie. Polskie sieci to SCAM. Dopiero za granicą widać jak w Polsce nas dymają. Już dawno ktoś t ...
Zgłosiłem problem na czacie i wbrew krążącym opiniom od razu odezwał się ktoś o egzotycznym imieniu. ...
Nie, nie są lepsze. Arctic P12 to dobre budżetowe wentylatory, ale są i słabsze (przepływ powietrza, ...
Dlaczego napisałeś, że Niemcy? Kurdupla się nasłuchałeś?
HomePoda porównywałem z Sonosami Era i Move… no o nędza. Apple jest daleko w tyle.