Tym razem Microsoft nie przysypia na lekcjach i dostosowuje się do zmian na rynku. Użytkownicy Windows 11 dostaną informacje bliższe rzeczywistości.
Windows 10 wydany w 2015 roku jest nadal najpopularniejszą wersją systemu operacyjnego Microsoftu, korzysta z niego aż 69,9% użytkowników komputerów. Na drugim miejscu mamy wersję Windows 11, która nie cieszy się popularnością nawet mimo dołączania go do laptopów - mowa o 26,2% udziałów na rynku.
Mimo wszystko nowsze "Okienka" niosą ze sobą kilka usprawnień, a Amerykanie cały czas dodają coś nowego. Tym razem w najnowszej aktualizacji mowa o niewielkim poprawieniu Menadżera Zadań.
Jak możemy przeczytać na oficjalnym blogu Microsoftu, użytkownicy beta systemu operacyjnego Windows 11 w wersji 22635.3570 od teraz w Menadżerze Zadań w zakładce "Wydajność" będą widzieć prędkość pamięci RAM mierzoną w MT/s, a nie dotychczasowych MHz.
Co to zmienia? Z punktu widzenia użytkownika - nic. Chodzi tylko o dokładność. Wartości wyrażane w MHz miały sens w latach 90., gdy korzystaliśmy z pamięci SDRAM (Synchronous Dynamic Random Access Memory). A więc pamięć RAM wykonywała jeden transfer na cykl, czyli 100 MHz odpowiadało 100 MT/s.
Jednak we wczesnych latach 2000 dostaliśmy pamięci DDR (Double Data Rate), czyli mogące wykonywać dwa transfery na cykl. Tutaj zegar 100 MHz odpowiada już wydajności 200 MT/s. Innymi słowy DDR5-6000 mają tak naprawdę taktowanie 3000 MHz, efektywne taktowanie 6000 MHz lub transfery na poziomie 6000 MT/s.
Coraz więcej producentów pamięci RAM odchodzi od MHz na rzecz zapisu bez jednostek (wspomniane wcześniej DDR5-6000) lub właśnie MT/s. Microsoft najwyraźniej postanowił pójść drugą drogą.
Osoby, który chcą mieć "nowy" menadżer zadań i korzystają z Windows Insider mogą go uzyskać wchodząc do ustawień Windows Update i zaznaczając opcje "Pobierz najnowsze aktualizacje, gdy będą dostępne".
Zobacz: Intel stawia ultimatum. Czas jest do końca maja
Zobacz: Apple M4, czyli nowy i potężny układ Amerykanów
Źródło zdjęć: Shutterstock, Tom's Hardware, Microsoft
Źródło tekstu: Tom's Hardware, oprac. własne