Subskrypcje to jedno z głównych źródeł zarobku dla steamerów na Twitchu. Nic dziwnego, że na platformę wylała się fala krytyki po tym, jak cicho przyzwolił na trollowanie twórców.
Po osiągnięciu pewnego pułapu średnich widzów oraz określonej liczby obserwujących każdy streamer na Twitchu może otrzymywać płatne subskrypcje. Część z tej kwoty trafia do danego użytkownika, a część do platformy (im większy twórca, tym lepsze ma warunki), dzięki czemu jest to jedno z głównych źródeł zarobku dla streamujących. Szkoda, że platforma po cichu zaczęła przyzwalać na trollowanie streamerów, wprowadzając nową opcję zwrotu suba.
Zobacz: Twitch banuje popularną emotkę PogChamp z powodu wydarzeń w Kapitolu USA
Niemal każdy twórca na Twitchu stara się dziękować za każdą subskrypcję. To w końcu forma uznania dla danego twórcy, na dodatek wyrażona poprzez wydanie pieniędzy. Niestety, nie wszyscy widzowie podchodzą do tego uczciwie. Zdarzają się tacy (jest to rzadkością, ale jednak), którzy wykupują suba, czekają na podziękowania, a następnie cofają zakup. Co więcej, teraz mogą to robić legalnie, za przyzwoleniem samej platformy.
Sam mechanizm zwrotu suba nie jest niczym złym. W końcu mogliśmy go kupić przez przypadek lub po prostu zapomnieć o wycofaniu comiesięcznej opłaty. Nie ma w tym nic złego. Problem pojawia się w momencie, w którym na liście powodów do cofnięcia subskrypcji pojawiła się opcja "chciałem tylko być wywołany". Co gorsze, zaznaczenie akurat tego powodu nie sprawia, że opłata za subkrypcję nie zostaje zwrócona. Wszystko działa, więc Twitch po prostu przyznaje, że można tak robić.
Twitch: we are doing our best to protect our streamers from trolls
— Sidequest | Tiny 🌈 (@TalesOfTiny) March 8, 2021
Also Twitch: here ya go trolls, here's another zero cost way to troll the streamer
And yes, I confirmed it works. It's not just a jebait option. I got a refund
One step forward, two steps back pic.twitter.com/XRyDMd4P7j
Dlatego też na platformę wylała się ogromna fala krytyki. Na razie głównie w Stanach Zjednoczonych, ale prawdopodobnie wkrótce dotrze ona również do Polski. Z drugiej strony część osób przekonuje, że może to być forma badania rynku przez platformę, która dopiero za kilka miesięcy zadecyduje, co robić z tego typu delikwentami. Nie zmienia to faktu, że sprawa wywołuje spore emocje.
Zobacz: Twitch w styczniu pobił rekord oglądalności. Obejrzeliśmy 2 mld godzin transmisji
Zobacz: Twitch: jest nowa permanentna emotka PogChamp
Źródło tekstu: Dexerto