Banki alarmują: Nie wpłacaj gotówki, trzymaj ją w domu. Powód niepokoi
Europejskie instytucje finansowe rekomendują obywatelom trzymanie gotówki w domu. Obok Francji czy Niemczech z takim apelem ruszyła teraz rozwinięta cyfrowo Holandia. Nie chodzi jednak o masowe wypłacanie gotówki.

Pieniądze lepiej trzymać w domu, sugerują kluczowe banki i instytucje finansowe
W Holandii, jednym z najbardziej zinformatyzowanych krajów Europy pod względem płatności bezgotówkowych, Nibud – rządowa agencja doradcza ds. budżetowych – oficjalnie zaleciła, by każdy dorosły trzymał w domu co najmniej 70 euro w gotówce, a każde dziecko 30 euro. Ma to wystarczyć na podstawowe zakupy przez trzy dni, gdyby doszło do awarii systemów płatności elektronicznych.
Holenderski bank centralny i przedstawiciele sektora bankowego podkreślają, że nadmierna zależność od cyfrowych rozwiązań niesie realne ryzyko – awarie techniczne, długotrwałe przerwy w dostawach prądu czy cyberataki mogą sparaliżować funkcjonowanie płatności elektronicznych. Przypadki lokalnych blackoutów i globalny wzrost zagrożeń cybernetycznych tylko wzmacniają te obawy.



Holandia nie jest osamotniona
Zalecenia holenderskich instytucji nie są wyjątkiem na europejskim tle – podobne głosy pojawiają się we Francji, Niemczech czy krajach skandynawskich. Choć społeczeństwa te coraz rzadziej korzystają z gotówki, rządy i banki centralne przywracają ją do łask, traktując jako podstawowy bufor bezpieczeństwa na wypadek kryzysu infrastruktury finansowej.
Nie chodzi jednak o duże sumy, w nich kryje się inne ryzyko
Eksperci podkreślają jednocześnie, że przechowywanie dużych sum w domu niesie ryzyko kradzieży i ograniczonej ochrony ubezpieczeniowej. Zwykle polisy mieszkaniowe obejmują niewielkie kwoty, a w razie włamania czy pożaru odszkodowanie może być ograniczone. Dlatego zaleca się użycie sejfów oraz trzymanie w domu jedynie minimalnej kwoty na sytuacje awaryjne.
Chociaż coraz częściej mówi się o końcu tradycyjnej gotówki na rzecz wygody jej cyfrowych odpowiedników, taka wygoda kończy się, gdy tylko nad głowami zaczynają latać drony obcych państw, a wydania wiadomości zalewają informacje o konfliktach zbrojnych. Trochę banknotów o niskich nominałach, schowanych na czarną godzinę, powinno być standardem w każdym domu.