Morele nie zgadza się z nową karą. Mamy komentarz firmy
Morele.net nie zgadza się z decyzją UODO, w ramach której na sklep ponownie nałożono karę za wyciek danych z 2018 roku. Firma zapowiada batalię sądową.

W 2018 roku doszło do dużego wycieku danych ze sklepu morele.net. Hakerzy uzyskali dostęp do wrażliwych danych ponad 2 mln klientów. Urząd Ochrony Danych Osobowych nałożył na firmę 2,8 mln zł kary, ale decyzja ta została uchylona przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Pomimo tego, o czym już pisaliśmy, UODO nie odpuszcza w tej sprawie. Urząd przeprowadził kolejne postępowanie administracyjne i ponownie nałożył na morele.net karę w wysokości aż 3,8 mln zł. Kwota ma być uzależniona od wytycznych Europejskiej Rady Ochrony Danych Osobowych, która przygotowała konkretny taryfikator dla takich przypadków. Sklep nie zgadza się z tą decyzją i zapowiada walkę w sądzie.


![Monitor MSI MAG 325CQRF-QD 31.5" 2560x1440px 170Hz 1 ms [GTG] Curved](https://www.mediaexpert.pl/media/cache/resolve/gallery_xml/images/61/6124536/Monitor-MSI-MAG-325CQRF-QD-01-front.jpg)
Morele.net nie zgadza się z decyzją UODO
W przesłanym do nas oświadczeniu morele.net potwierdza, że otrzymało decyzję Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych dotyczącą ataku hakerskiego z 2018 r. Jednak firma się z nią nie zgadza.
Sklep zwraca uwagę, że urząd nie naprawiły kluczowej nieprawidłowości wskazanej przez sąd w wyroku uchylającym pierwotną decyzję. Nie został też powołany biegły, który przygotowałby obiektywną ocenę prawidłowości zabezpieczeń stosowanych w 2018 roku.
W ocenie Spółki Prezes UODO nie był też uprawniony do nałożenia kary wyższej niż kara nałożona w decyzji z 2019 r. W tym okresie nie zmieniły się okoliczności związane ze sprawą, w tym nie pojawiły się żadne okoliczności obciążające. Wręcz przeciwne, część zarzutów wobec Spółki zostało uchylonych wyrokiem NSA. Zastosowany przez Prezesa UODO sposób obliczenia kary był jednocześnie dowolny i nieuzasadniony przepisami RODO.
- informuje morele.net.
Firma zapowiedziała, że ponownie zaskarży decyzję Prezesa UODO. Sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.