Niemal każdy kierowca posiada w swoim aucie radio. Ale czy każdy pamięta o obowiązku płacenia za fakt jego posiadania? Niestety, za brak opłaty w dalszym ciągu możemy dostać karę finansową.
Kto z nas nie ma radia w aucie? Nawet jeśli używamy go do streamowania muzyki z telefonu to i tak liczy się samo posiadanie odbiornika. I tu kłania się kwestia opłacania abonamentu RTV. Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że odbiornik radiowy należy zarejestrować w placówce Poczty Polskiej lub przez stronę operatora. Trwają prace nad ustawą, która ma znieść opłaty za abonament i konsultacje społeczne w tej kwestii ruszyły i planowo mają potrwać do 23 września. Ale póki nie zostanie ogłoszona nowa ustawa, obowiązują dotychczasowe zasady.
Łatwo o tym zapomnieć i przeoczyć fakt, że za posiadanie radia w samochodzie powinniśmy, póki co, płacić abonament. Jeśli płacimy abonament za radio, które posiadamy w domu, to nie musimy płacić dodatkowo za to, w aucie. Jeśli zaś tego nie robimy, to możemy zostać ukarani mandatem. Wyjątkiem są osoby, które mają samochody zarejsetrowane na firmy, w ich przypadku płaci się za każdy posiadany odbiornik. Kontrolowanie opłat za radia są w gestii pracowników Poczty Polskiej. Już w zeszłym roku podjęli oni działania kontrolujące samochodów wyposażonych w radia.
Kara to wysokość 30-krotności bazowej opłaty, czyli 261 złotych. Do tego naliczona jest zaległa opłata za każdy miesiąc. Opłata abonamentowa za rok to obecnie koszt 104 zł. W 2023 roku, wynosiła 90 zł. Abonament wynosi teraz 8,7 zł za miesiąc (przy opłacie z góry za cały rok, jest to koszt 7,83 zł).
Nie każdy musi płacić abonament, są też wyjątki, które reguluje ustawa. Warto się z nią zapoznać. Osoby, które leasingują auto są także zwolnione z tej opłaty.
Zobacz: Mandat za jazdę w okularach przeciwsłonecznych. Nawet do 25 tys. zł
Źródło zdjęć: Pixel-Shot / Shutterstock
Źródło tekstu: Biznes Wprost, Rzeczpospolita