Twitter zaliczył rekordowe włamanie. Ofiarami Elon Musk, Bill Gates i Kim Kardashian

Elon Musk, Kim Kardashian, Bill Gates, Jeff Bezos i wiele innych osób Twittowało o bitcoinie. Podobne wpisy pojawiły się na kontach na Twitterze wielu marek. Na liście jest Apple, Tesla, Uber i im podobne.

Anna Rymsza (Xyrcon)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Twitter zaliczył rekordowe włamanie. Ofiarami Elon Musk, Bill Gates i Kim Kardashian

Aktualnie trudno powiedzieć, czy to działanie w złej wierze, czy trolling na wielką skalę, ale jedno jest pewne – Twitter zaliczył największe włamanie w swojej historii. Cyberprzestępcy przejęli konta gwiazd, sław ze świata techniki i rozpoznawanych na całym świecie marek.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cyberprzestępcy wykorzystali te konta obserwowane przez miliony osób, by rozprzestrzenić oszustwo. Dzięki temu, że transakcje zapisane w blockchainie można w pewnym stopniu prześledzić, wiemy, że sporo osób dało się nabrać. Cyberprzestępcy zebrali równowartość prawie 120 tysięcy dolarów (w chwili pisania artykułu w portfelu było 12,865 BTC z 374 transakcji).

Podszywając się pod znane osoby, oszuści obiecywali, że podwoją dowolną wpłatę w bitcoinach i przekażą tę kwotę na rzecz walki z COVID-19 i podali adres swojego portfela.

Wcześniej podobna wiadomość pojawiła się na kontach związanych z kryptowalutami: @bitcoin, @ripple, @coindesk, @coinbase i @binance. Tam jednak zawarty był link, który został szybko oznaczony jako strona phishingowa.

Jak to świadczy o bezpieczeństwie Twittera?

Takie ataki nie są niczym szczególnym na Twitterze. Nie dalej jak w lutym 2020 roku konta związane z Igrzyskami Olimpijskimi i drużyny FC Barcelona zostały przejęte w podobnym celu. Za tamtym atakiem stała grupa znana jako OurMine, działająca w ten sposób od lat.

Tym razem jednak przeraża skala włamania. W zasadzie pełna skala działań cyberprzestępców nie jest jeszcze znana. Wiemy jedynie, że zaatakowane nie zostały pojedyncze konta, ale infrastruktura Twittera.

Twitter przyznał później, że wektorem ataku byli pracownicy firmy, mający dostęp do wewnętrznych systemów i narzędzi. Jest bardzo prawdopodobne, że mają „kreta”, który udostępnił im oprogramowanie administracyjne. Nie byłby to pierwszy raz, o czym przeczytasz na Vice.

Cyberprzestępcy zmienili też przypisane do kont adresy e-mail, co znacznie utrudniło ich odzyskanie.

Na plus trzeba zaliczyć szybką reakcję Twittera. Wpisy zachęcające do wpłat zostały usunięte w kilka godzin, a właściciele odzyskali dostęp do przejętych kont. Niemniej… mogło być o wiele gorzej. Gdyby cyberprzestępcy zaatakowali konta polityków, kto wie, czy nie zbudziłyby nas dziś spadające bomby.