Te firmy są lepiej traktowane. Dla pozostałych zostają ochłapy

Duży może więcej - to powiedzenie świetnie sprawdza się również w świecie technologii. I wszyscy na tym stracimy, bo elektronika będzie drożeć dalej.

Przemysław Banasiak (Yokai)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Te firmy są lepiej traktowane. Dla pozostałych zostają ochłapy

Aktualny szał na sztuczną inteligencję sprawia, że popyt na DRAM przewyższa podaż. Nie pomaga też, że na rynku mamy całych trzech liczących się producentów kości - Samsung, SK hynix oraz Micron. A rosnące ceny kontraktowe sprawiają, że wymienieni giganci coraz bardziej selektywnie podchodzą do zawierania długoterminowych umów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Obecne, absurdalnie już wysokie ceny będą rosły dalej

Dostawcy pamięci koncentrują się obecnie na współpracy z największymi i najbardziej rozpoznawalnymi graczami rynku PC. Firmy jak Lenovo, Dell, Apple czy ASUS mają uprzywilejowaną pozycję, ponieważ kontrolują znaczną część łańcucha dostaw OEM. Dla mniejszych producentów oznacza to poważne problemy z dostępem do kluczowych komponentów, a w konsekwencji trudności z utrzymaniem produkcji.

Co to znaczy dla konsumentów? Niestety nic dobrego. Z czasem w sklepach zacznie brakować sprzętów od mniejszych firm (moduły RAM, laptopy, smartfony, tablety, gotowe zestawy komputerowe itd.), co pozwoli wspomnianym gigantom na dowolne dyktowanie cen. I o ile klient detaliczny może wstrzymać się z zakupami, to firmy i tak będą dalej kupować.

Innymi słowy jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Już za kilka miesięcy ceny rzędu 1500 złotych za zestaw DDR5 32 GB mogą nam się wydawać atrakcyjne. Analitycy branżowi przewidują, że sytuacja ta utrzyma się do w najlepszym wypadku do 2028 roku, a w najgorszym nawet przez dekadę. Oczywiście o ile wcześniej bańka na AI nie pęknie, podobnie jak kiedyś bańka internetowa.