YouTuberzy w końcu mają powody do radości. Dostali, czego chcieli

YouTube co chwila wprowadza dla swoich użytkowników różnego rodzaju udogodnienia. Teraz udostępnił funkcję nagrywania filmów w wielu językach. 

Anna Kopeć (AnnaKo)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
YouTuberzy w końcu mają powody do radości. Dostali, czego chcieli

YouTuberzy w siódmym niebie

YouTube ogłosił wczoraj, że po dwuletnim okresie pilotażu oficjalnie uruchomił swoją funkcję wielojęzycznego dźwięku. Oznacza to, że od teraz miliony YouTuberów mogą dodawać dubbing do swoich filmów w różnych językach. To pomoże im dotrzeć do szerszej, globalnej, publiczności. Szacuje się, że pełne wdrożenie funkcji nastąpi w ciągu najbliższych tygodni. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Funkcja, o której mowa, została uruchomiona w postaci programu pilotażowego w 2023 roku i była dostępna dla ograniczonej liczby twórców. Korzystał z niej słynny MrBeast, Mark Rober oraz Jamie Olivier. 

Pozostali twórcy do tej pory musieli korzystać z zewnętrznych usług dubbingowych, dopóki sam YouTube nie wprowadził automatycznego narzędzie do dubbingu, opartego na sztucznej inteligencji. Narzędzie to jest bardzo przyjazne i intuicyjne w użyciu - wykorzystuje technologię Gemini firmy Google do odwzorowywania tonu i emocji twórcy. 

Wprowadzenie funkcji, nawet na małą skalę, spotkało się z miłym przyjęciem i funkcja ta szybko została zaakceptowana przez testujących. Osoby publikujące filmy z wielojęzycznymi ścieżkami dźwiękowymi zanotowały aż 25% wzrost czasu oglądania swoich materiałów publikowanych na platformie. 

To nie był koniec udogodnień. YouTube poszedł o krok dalej i z niewielką grupą twórców testował także wielojęzyczne miniatury. Skończyło się to na tym, że od czerwca twórcy mogą dostosowywać miniatury w taki sposób, aby jeszcze lepiej wyświetlać tekst w innych językach.