YouTube weźmie się za twój telewizor. Zaleje go reklamami
Firma Google jako właściciel platformy przekonuje wprawdzie, że chodzi tylko o optymalizację, ale jej efekty przyjemne dla użytkowników nie będą.

YouTube stawia sprawę jasno. Albo płacisz za Premium, albo oglądasz reklamy. Opcji pośredniej nie ma, a platforma ewidentnie nie chce, by użytkownicy tworzyli furtkę poprzez pomijanie materiałów marketingowych.
Jak ogłoszono na oficjalnym blogu, już niebawem aplikację YouTube na TV czekają spore zmiany, związane właśnie z wyświetlaniem reklam. Emitowane spoty będą dłuższe, a lokowane produkty bardziej i częściej wyróżniane.



Zamiast dwóch wideo 15-sekundowych, jak dotychczas, dostępne w serwisie treści poprzedzać będą pojedyncze spoty półminutowe. W dodatku nie będzie ich można pominąć, a jedynie zatrzymać, by poznać szczegóły promowanego produktu czy usługi.
Prócz tego reklamy pojawią się także w momencie zatrzymania właściwego filmu. Okno treści zasadniczej zostanie wówczas pomniejszone, a większą część ekranu zajmie komercyjny billboard – czytamy.
Małym pocieszeniem jest tylko to, że akurat w przypadku ekranu pauzy reklamę będzie można w każdej chwili odrzucić i wrócić tym samym do seansu.
Co ważne, YouTube chce ruszać z nowościami od zaraz, choć na razie tylko w Stanach Zjednoczonych. W innych regionach, w tym w Polsce, zmiany również będą, ale chwilowo nie wiadomo kiedy dokładnie.