Instagram aktualizuje swoją funkcję. Wywołała niezłe poruszenie
Instagram idzie za ciosem. Ogłosił właśnie aktualizację szeroko komentowanej funkcji Mapy. Wszystko po to, aby ułatwić jeszcze bardziej sprawdzanie, czy ktoś udostępnia lokalizację, czy może zapomniał.

Mapy Instagrama wciąż wywołują poruszenie
Kiedy funkcja Mapy została po raz pierwszy wprowadzona, wywołała niemałe poruszenie wśród użytkowników aplikacji. Przypomnijmy, chodzi o Instagram Map, czyli nową funkcję, która pozwala użytkownikom udostępniać swoją ostatnią aktywną lokalizację innym oraz odkrywać treści oparte na tej lokalizacji. Trochę szumu było w kwestii, czy funkcja ta jest domyślnie włączona dla użytkowników, czy też nie. Ale szef Instagrama, Adam Mosseri, szybko zapewnił użytkowników, że ich lokalizacja będzie widoczna dla innych, tylko wtedy, gdy sami zdecydują się ją udostępnić.
Instagram dodaje wskaźnik u góry mapy
Teraz, dwa miesiące później, Instagram dodaje bardziej widoczny wskaźnik u góry mapy, który przypomina użytkownikom, czy udostępniają swoją lokalizację, czy mają ją całkowicie wyłączoną. Ale na tym nie koniec. Pojawił się także drugi nowy wskaźnik, pod zdjęciem profilowym w zasobniku Notatek, na stronie wiadomości prywatnych. Ma on identyczny cel - ma nas informować, czy udostępniamy lokalizację, czy też może zapomnieliśmy o tym, że możemy to zrobić.



Użytkownicy, którzy sądzili, że oznaczanie lokalizacji w postach oznacza udostępnianie lokalizacji w czasie rzeczywistym na Mapie mogą odetchnąć z ulgą - Instagram usunął zdjęcia profilowe z Map, aby jasno zaznaczyć, że nie wskazują one aktualnej lokalizacji użytkownika. Funkcja Mapy pobiera jedynie posty z tagami lokalizacji.
Aby było jeszcze łatwiej i wygodniej, Instagram będzie pokazywał użytkownikom podgląd, aby pokazać, jak ich treści będą wyglądały na Mapie, w momencie kiedy dodadzą lokalizację do treści na Instagramie.