Zasadzka w Google. Wpiszesz popularne hasło i pozamiatane

Większość Polaków korzysta dzisiaj z bankowości internetowej lub mobilnej. To też ryzyko, które postanowili wykorzystać oszuści.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zasadzka w Google. Wpiszesz popularne hasło i pozamiatane

Oszuści szukają różnych sposobów na wyłudzenie od nas danych lub pieniędzy. Niestety, część z nich jest prosta, a jednocześnie wciąż bardzo skuteczna. Wystarczy wpisać coś w wyszukiwarce Google i można łatwo wpaść.

Dalsza część tekstu pod wideo

Polacy nagminnie wpisują to w Google

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie szukał strony swojego banku w przeglądarce internetowej. To jest nagminnie wykorzystywane przez oszustów, którzy wykupują reklamy, pod którymi kryją się fałszywe strony internetowe. Co gorsze, często znajdują się one na samej górze wyników wyszukiwania, więc są pierwszym, na co trafiamy.

Przed tym właśnie ostrzega CSIRT KNF. Polacy coraz częściej trafiają na fałszywe reklamy, które tylko udają strony banków internetowych. Te mają za zadanie wyłudzić nasze dane i docelowo okraść nas z pieniędzy. O wpadkę nie jest trudno, bo oszuści są bardzo skrupulatni i coraz lepiej potrafią odwzorować strony banków internetowych. 

Jak się przed tym chronić? Najlepiej mieć pewną stronę banku w zakładkach internetowych, aby nie musieć szukać jej w wyszukiwarce. Poza tym zawsze dokładnie sprawdzaj adres witryny, na której się znajdujesz. Chociaż często są one podobne, to jednak łatwo znaleźć różnice. W ten sposób ryzyko ewentualnej wpadki zminimalizujesz niemal do zera.