Yeedi 2 Hybrid to kosztujący ok. 1000 zł odkurzacz automatyczny z funkcją mopowania. Sprawdzamy, jak spisuje się w praktyce i czy warto go kupić.
Yeedi 2 Pro może się pochwalić atrakcyjnym designem, niezłą jakością wykonania i atrakcyjną ceną. Odkurzacz dobrze radzi sobie z tym, do czego został stworzony, czyli ze zbieraniem kurzu, natomiast w aplikacji znajdziemy szereg przydatnych funkcjonalności, które chętnie widzielibyśmy we wszystkich modelach tej klasy. Mam tu na myśli m.in. możliwość ustawiania wirtualnych ścian i to osobno dla odkurzania oraz mopowania. Niestety nie obyło się bez potknięć i to miejscami dość poważnych. Przede wszystkim robot ma problem z samodzielnym nawigowaniem po pomieszczaniach, w związku z czym nie można zostawić go bez nadzoru. Nie należy także zbyt dużo oczekiwać od tutejszej funkcji mopowania, która ma niską skuteczność w usuwaniu brudu, ale to akurat standard w tej klasie urządzeń.
Wady
Zalety
Yeedi 2 Hybrid to kolejny już na naszym rynku niedrogi odkurzacz automatyczny chińskiej produkcji. Urządzenie kosztuje 1199 zł (lub 999 zł w promocji – szczegóły na końcu tekstu), a więc celuje w dość mocno oblegany przedział cenowy, w którym znajdziemy chociażby popularnego Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop 1C. Dobra wiadomość jest taka, że pod względem specyfikacji i oferowanych funkcjonalności bohater testu bynajmniej swoim rywalom nie ustępuje. Mamy tu więc oparty na wbudowanej kamerze system nawigacji, obsługę wirtualnych ścian i sprzątania strefowego oraz funkcję mopowania.
Odkurzacz Yeedi 2 Hybrid dotarł do nas w niepozornym kartonowym opakowaniu. W środku poza samym urządzeniem znalazła się stacja dokująca oraz komplet materiałów eksploatacyjnych, w tym zestaw mopów, zarówno jednorazowego, jak i wielokrotnego użytku.
Muszę przyznać, że swoim wyglądem Yeedi 2 Hybrid urzekł mnie od pierwszej chwili. Z jednej strony tak jak w większości tego typu konstrukcji funkcjonalność jest tutaj ważniejsza od formy. W związku z tym wizualnych fajerwerków wizualnych tu raczej nie uświadczymy. Producent postawił na sprawdzoną konstrukcję w kształcie dysku. Całość wykonana jest z matowego tworzywa i wykończona w jednym z dwóch kolorów: białym (góra) lub czarnym (boki i spód obudowy). To dwukolorowe wykończenie w połączeniu z brakiem sensora Lidar sprawia, ze odkurzacz wydaje się niższy niż w rzeczywistości, a dzięki temu bardzo smukły. Świetne wrażenie robi również sposób, w jaki wkomponowano elementy funkcjonalne, takie jak duży, podświetlany przycisk zasilania czy obiektyw wbudowanej kamery. Wszystko prezentuje się w sposób przemyślany, a przy tym bardzo elegancki, natomiast sam Yeedi 2 Hybrid mógłby z powodzeniem uchodzić za produkt sporo droższy, niż w rzeczywistości. Oczywiście wygląd jest w przypadku automatycznych odkurzaczy kwestią drugo-, a może i nawet trzeciorzędną, ale i tak miło, że producent tej sfery nie zaniedbał.
Patrząc na konstrukcję od strony bardziej funkcjonalnej, wspomnieć warto o kilku elementach. Mamy tutaj dwa pojemniki: na kurz oraz na wodę. Pierwszy ma pojemność 430 ml i został umieszczony centralnie. Uzyskujemy do niego dostęp po uchyleniu specjalnej klapy. Wtedy też naszym oczom ukazują się suwak zasilania, dioda sygnalizująca status połączenia z siecią, przycisk resetowania oraz schowek na szczoteczkę. Mówiąc krótko: wszystko to, co może się podczas codziennego korzystania przydać, a co zaburzałoby minimalistyczną estetykę urządzenia. Drugi pojemnik ma pojemność 240 ml i wsuwany jest od tyłu.
Jeśli chodzi o wykonanie odkurzacza, nie mam większych uwag. Materiały są niezłej jakości, spasowanie elementów również nie budzi większych zastrzeżeń. To istotne, bo podczas sprzątania odkurzacz mocno obija się o meble. Jedyną uwagę mam do sposobu mocowania pojemnika na wodę. Trzyma się on na klips, co samo w sobie nie jest problemem. Problemem jest to, że przy jego wkładaniu nie zawsze da się wyczuć, czy poprawnie wskoczył na swoje miejsce. Jeśli nie, to po skończeniu sprzątania prawdopodobnie znajdziemy pojemnik gdzieś na środku pokoju lub – jeśli mamy pecha – pod łóżkiem.
Do odkurzacza dostajemy niewielką stację dokującą w kolorze czarnym. Wykonana jest w znacznej mierze z błyszczącego tworzywa, wiec niestety trzeba ją będzie regularnie odkurzać. Na całe szczęście zajmuje niewiele miejsca, a dzięki gumowanej podstawie stabilnie stoi w jednym miejscu.
Do obsługi robota wykorzystamy aplikację Yeedi. Jest ona dostępna zarówno w sklepie Google Play, jak App Store. Charakteryzuje się estetycznym, intuicyjnym interfejsem. Niestety nie został on przetłumaczony na język polski, więc przyda nam się znajomość angielskiego.
Za pomocą aplikacji nie tylko połączymy się z odkurzaczem, ale także będziemy mogli zmienić jego ustawienia, wybierając dogodny poziom siły ssania i ilości wody używanej podczas zmywania, ustawić harmonogram sprzątania czy też sprawdzić stopień zużycia materiałów eksploatacyjnych. Możemy też zarządzać mapą, w tym poprzez wyznaczenie stref, do których odkurzacz nie ma wstępu. Co ważne, a co nadal nie jest standardem, możemy je ustawić osobno dla trybu odkurzania oraz mopowania. Dzięki temu nie ryzykujemy np. zamoczeniem dywanu. Niestety kilku przydatnych funkcji zabrakło, w tym m.in. możliwości ręcznego podziału pomieszczenia na kilka mniejszych.
Od odkurzacza automatycznego można by oczekiwać, że będzie sprzętem bezobsługowym. Niestety w przypadku Yeedi 2 Hybrid niekoniecznie mogę użyć tego określenia. Jako że nie posiada on sensora Lidar, nawigacja odbywa się z wykorzystaniem wbudowanej kamery, a przeszkody robot rozpoznaje, kiedy w nie wjeżdża. Mebli raczej nie uszkodzi, ale szczególnie delikatny nie jest, więc warto zawczasu pomyśleć o usunięciu wszystkiego, co mógłby przewrócić lub zrzucić. Generalnie po pierwszym sprzątaniu i wygenerowaniu mapy porusza się po pomieszczeniach w miarę sprawnie.
„W miarę” jest tutaj określeniem kluczowym, bo niestety często zdarzały się incydenty, kiedy Yeedi 2 Hybrid chaotycznie jeździł po pomieszczeniu, przejeżdżając wysprzątane wcześniej miejsca, lub zaplątywał się w kable, z którymi kompletnie sobie nie radzi (podczas jednego cyklu musiałem z tego powodu interweniować aż trzy razy). Kilkukrotnie zakończył też sprzątanie przed czasem. Powody były różne. Czasem udawało mu się tak poobijać o drzwi, że zamknął je, zanim zdążył wyjechać z pokoju. Innym razem winny był błąd w oprogramowaniu. Tak czy inaczej sytuacje tego typu były na tyle częste, że o sprzątaniu bez nadzoru można raczej zapomnieć.
Do skuteczności samego sprzątania nie mam raczej większych zastrzeżeń. W maksymalnym ustawieniu siła ssąca osiąga wartość rzędu 2500 Pa, co w zupełności wystarczy do skutecznego zbierania kurzu i piasku z większości powierzchni. Odkurzacz bez problemu radzi sobie nawet z czyszczeniem dywanów. Pracuje wtedy dość głośno – mówimy tu o hałasie rzędu 64 dBa zmierzonym z ok. 1 m – jednak nadal w granicach rozsądku. Jeśli jednak chcemy, możemy ustawić jeden z dwóch trybów o niższej mocy. W najcichszym głośność pracy nie przekracza 58 dBa.
Na wysprzątanie 34 m2 podłóg odkurzacz potrzebował 54 minut. Pracując z pełną mocą zużył w tym czasie niecałą połowę energii zgromadzonej w akumulatorze o pojemności 5200 mAh. Co ważne, w przypadku gdyby odkurzacz miał się rozładować w trakcie pracy, możliwe jest wznowienie sprzątania od miejsca, w którym zostało ono przerwane. Z jakiegoś powodu funkcja ta nie jest jednak domyślnie włączona – trzeba ją aktywować ręcznie.
Yeeti 2 Hybrid potrafi również myć podłogi na mokro. Jeśli chcemy z tej funkcji skorzystać, wystarczy nalać wody do umieszczonego z tyłu urządzenia pojemnika i zamocować przystawkę z mopem. Odkurzacz samodzielnie przełączy się w tryb mopowania. Niestety w praktyce takie mycie podłóg przynosi mizerne rezultaty – żadnych plam w ten sposób nie usuniemy, a jak mamy pecha, to jeszcze na podłodze zostaną mokre smugi. Inna sprawa, że trudno traktować to jako wadę testowanego modelu, bo podobnie wygląda to także w przypadku jego konkurentów i to nawet tych o kilkaset złotych droższych.
A jak ma się sprawa z codzienną konserwacją urządzenia? Cóż, na pewno nie uciekniemy od regularnego opróżniania pojemnika na kurz. Ten w moim przypadku wystarczył na 2-3 sprzątania. Konieczne będzie także wyczyszczenie co jakiś czas szczotki z wplątanych w nią włosów. Pozostałe elementy eksploatacyjne – filtry i szczotki – będą wymagały naszej uwagi dużo rzadziej, a jeśli konieczna będzie ich wymiana, poinformuje nas o tym aplikacja. Same czynności serwisowe nie powinny nastręczać większych trudności. Dostęp do poszczególnych elementów jest prosty i intuicyjny, a tam gdzie jest to konieczne, producent umieścił w widocznym miejscu czytelne instrukcje.
Yeedi 2 Hybrid kupimy w oficjalnym sklepie producenta na platformie AliExpress, ale także na Allegro. Jego standardowa cena to 1199 zł.
Jeśli jesteście zainteresowani jego zakupem, producent przygotował specjalną promocję. Zamawiając Yeedi 2 Hybrid w dniach 11-15 maja 2021, zapłacicie za niego jedyne 999 zł. Promocja dostępna jest zarówno na Allegro, jak i AliExpress. W niższej cenie znajdziecie także tańszy model producenta, Yeedi K650.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne