DAJ CYNK

Huawei Mate X w naszych rękach - wyginamy i sprawdzamy najbardziej futurystyczny smartfon tego roku

Lech Okoń

Testy sprzętu

Podczas premiery Huaweia Mate X tłum dziennikarzy oszalał. Krążyliśmy niczym wygłodniałe piranie wokół soczystego steku, w który nie dało się wbić zębów. Odgrodzeni szybą od cacka Huaweia psioczyliśmy pod nosem, ale i rozumieliśmy producenta - w końcu to telefony w cenie 2300 euro sztuka. Ledwie jednak redakcja TELEPOLIS wróciła do Polski, padła kusząca propozycja wizyty w siedzibie Huawei Polska. Jej efektem jest niniejszy materiał.

Czym się bawimy?

Huawei Mate X to jeden z pierwszych na świecie smartfonów z wyginanym ekranem, pierwszy z łącznością 5G do 4,6 Gb/s dla częstotliwości poniżej 6 GHz (i jeszcze więcej dla fal milimetrowych) i pierwszy z ładowarką SuperCharge o mocy 55W (zdolna ładować laptopa), która w 30 minut naładuje podwójny akumulator o pojemności 4500 mAh od 0 do 85%.

Zobacz: Składany Huawei Mate X ma zmiażdzyć Samsunga Galaxy Fold, czyli Huawei Connecting the Future

Złożony jest bezramkowym smartfonem z 6,6-calowym ekranem o rozdzielczości 2480 x 1148 pikseli i proporcjach 19,5:9, rozłożony to 8-calowy tablet z wyświetlaczem 2480 x 2038 pikseli (proporcje 8:7.1, praktycznie bez ramek), a dodatkowo złożony ma z tyłu obudowy ekran 6,38 cala o rozdzielczości 2480 x 892 pikseli. Cacko Huaweia ma po rozłożeniu zaledwie 5,4 mm grubości, co czyni je jednym z najsmuklejszych tabletów na świecie, natomiast złożone 11 mm, co wciąż mieści się w granicach rozsądku. Tutaj uwaga, po rozłożeniu z jednej strony, mamy zgurbienie, które nadal ma 11 mm grubości - ułatwia ono chwyt, ale i czyni ekran pochyłym, gdy telefon leży na stole.

Zobacz: Huawei chce być jak Apple. Nowe MateBooki zaczynają tworzyć ekosystem z Windowsem

Nie można też zapomnieć o całej trójcy aparatów wyprodukowanych we współpracy z firmą Leica: szerokokątne 40 Mpix, ultra szeroki kąt 16 Mpix i 8 Mpix z teleobiektywem. 

Sercem urządzenia jest Kirin 980 z najszybszym na świecie modemem 5G Balong 5000. Do tego mamy 8 GB pamięci RAM, 512 GB pamięci wewnętrznej, dwa gniazda kart SIM i cenę, która zapiera dech w piersiach równie mocno, jak odważny design urządzenia (2300 euro).

Zobacz: Huawei przedstawia uproszczoną strategię wdrażania technologii 5G

Europejska premiera telefonu planowana jest na okolice czerwca i prawdopodobnie będzie on dostępny również w Polsce.

Pierwsze wrażenia? Serce geeka rozgrzało się do czerwoności!

Pełna galeria

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł