Google Pixel 10: jest lepszy, ale nie wszystko się udało (test)
Telefony Pixel co roku budzą emocje wśród entuzjastów tej serii, ale podstawowy model dotąd pozostawał w cieniu lepiej wyposażonych wariantów Pro i Pro XL. Google Pixel 10 wypada pod tym względem znacznie lepiej, chociaż wciąż pozostaje telefonem przede wszystkim dla fanów Google.

Gdy testowałem w zeszłym roku Pixela 9, moje wrażenia sprowadzały się do prostej konkluzji: jest fajny, polubiłem go, ale ma sporo braków i jest za drogi, więc bym go nie kupił. Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, gdy od razu powiem, że Google Pixel 10 ma już zdecydowanie więcej atutów, co już bardziej pozwala snuć plany zakupowe.
Google Pixel 10 to podstawowy model z nowej serii smartfonów Google, która zadebiutowała globalnie we wrześniu 2025 roku. Telefon wszedł do sprzedaży w Polsce, z cenami: 3949 zł za wersję z 128 GB pamięci i 4399 zł za wariant 256 GB. Podobnie jak było w poprzednich generacjach, podstawowy Pixel 10 przypomina rozmiarami wariant Pixel 10 Pro, jednak ustępuje mu w kilku punktach, jak mniejsza rozdzielczość ekranu czy słabsza konfiguracja aparatów. Rożnica w cenie jest jednak duża – Pixel 10 Pro 128 GB to wydatek 4849 zł, więc pokusa, by jednak wybrać model podstawowy, może być więc duża.



Wygląd i konstrukcja
Pixel 10 dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych: niebieskiej Indigo, jasnoliliowej Frost, limonkowej Lemongrass i szaroczarnej Obsidian. Do mnie trafiła edycja Frost, która nie jest tak liliowa, jak można podejrzewać. Na zdjęciach tego dokładnie nie widać, ale to kolor przełamanej bieli, gdzie w zależności od kąta padania światła zauważymy nutkę jasnego fioletu albo różu, czasami wydaje się bardziej niebieskawa. Nie do końca jestem przekonany do takiego połączenia, lepsza byłaby chyba czysta biel z odrobiną szarości.
Smartfon ma grubość 8,6 mm i waży 204 g, nie jest więc zbyt płaski i lekki. Tył obudowy pokryty jest szkłem Corning Gorilla Glass Victus 2 z lśniącym wykończeniem, ramki wykonane są z satynowego aluminium, a całość spełnia normę odporności IP68. Jak poprzednie modele, Pixel 10 na pleckach ma charakterystyczną, wystającą wyspę aparatów. Google zachwala, że to już ikoniczny design, niewątpliwie Pixele są przez to rozpoznawalne, choć nie pod każdym względem praktyczne – moduł aparatów trochę pogrubia obudowę.
Konstrukcyjnie otrzymujemy prawie to samo, co w modelu Google Pixelu 9. Telefony mają niemal identyczne rozmiary, a na dziesiątkę, choć jest minimalnie grubsza, można nawet wcisnąć etui od Pixela 9. Jest jednak pewna ważna różnica – Pixel 10 ma na dole dwa podłużne otwory, jeden z nich to wylot głośnika – w tym miejscu Pixel 9 ma szufladę na kartę SIM. Z kolei ten element w Pixelu 10 jest na górze obudowy. Tak czy inaczej, etui nie będzie pasować, bo zasłania wykot głośnika.
Ergonomia jest również porównywalna. Google Pixel 10 jest relatywnie niewielki, bardzo dobrze leży w dłoni, ale już po nałożeniu etui (dostępnego osobno) staje się niezbyt poręczny. A po co właściwie zakładać etui? To bardzo solidne, świetne dopasowane akcesorium, które na pewno się przyda podczas używania telefonu w terenie, podczas aktywności sportowych czy wycieczek. Sam z niego korzystałem prawie cały czas. W przypadku modelu Frost (i pewnie podobnie jest z Lemongrass) odpada na szczęście problem brudzenia się tylnej części obudowy – na jasnym nie widać odcisków palców, więc plecków nie trzeba zakrywać.
Jak już wspomniałem, wystająca wyspa aparatów nie wpływa dobrze na ergonomię, choć bardziej denerwuje tradycyjne dla Pixeli przemieszczenie przycisków na prawym boku obudowy – zasilanie jest wyżej, a regulacja głośności niżej, czyli odwrotnie niż w większości smartfonów. Niby jest to kwestia przyzwyczajenia, ale wiąże się z tym utrudnienie podczas robienia zdjęć za pomocą przycisków.
Wyświetlacz
Pixel 10 wyposażony jest w ekran Actua Display o przekątnej 6,3 cala, proporcjach 20:9 i rozdzielczości 1080 x 2424 pikseli (gęstość 422 ppi). Tu od razu zaznacza się pierwsza różnica w porównaniu do Pixela 10 Pro, który ma taki sam rozmiar, ale wyższą rozdzielczość 1280 x 2856 i zagęszczenie 495 ppi. Śmiem jednak twierdzić, że przy tej przekątnej jest to kompletnie bez znaczenia, a Full HD+ w podstawowym modelu jest jak najbardziej ok. Na pewno lepiej wpływa też na czas pracy.
Ekran Pixela 10 to matryca OLED z odświeżaniem w 60-120 Hz – niestety inaczej niż w modelach Pro nie mamy tu do czynienia z technologią LTPO, a więc i adaptacyjnym odświeżaniem od 1 Hz, które zapewnia mniejsze zużycie energii.
Maksymalna jasność wyświetlacza sięga do 2000 nitów w trybie HDR i do 3000 nitów w szczycie, więc to kolejny punkt, gdzie lepiej wypada Pixel 10 Pro (2200 i 3300 nitów). W praktyce ta przewaga droższego wariantu będzie minimalna, a jasność dziesiątki i tak jest fantastyczna, ekran jest bardzo czytelny w pełnym słońcu. Już w trybie ręcznym Pixel 10 osiąga około 1400 nitów, a w trybie automatycznym pod wpływem światła osiąga około 2300 nitów – tyle udało mi się zmierzyć, choć nie jest to koniec możliwości ekranu. Mocny plus.
Kolory ekranu są fantastyczne, a treści multimedialne dodatkowo zyskują dzięki wsparciu dla HDR, a także Ultra HDR – ta druga opcja błyszczy (dosłownie) zwłaszcza w galerii zdjęć, co ma też pewne mankamenty (o tym niżej).
Tak jak tylny panel, wyświetlacz chroniony jest szkłem Corning Gorilla Glass Victus 2, co gwarantuje najlepsze możliwe zabezpieczenie przed rysami i upadkami.
W ekran wkomponowany jest ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, który sprawuje się bezbłędnie – błyskawicznie odblokowuje telefon i praktycznie nie zdarzało się, by były z tym jakiejkolwiek problemy, nawet gdy palce były wilgotne.
Wydajność
Google Pixel 10 napędzany jest układem Google Tensor G5, wykonanym w litografii 3 nm. Taktowanie rdzeni CPU sięga nawet 3,78 GHz, a za przetwarzanie grafiki odpowiada GPU PowerVR DXT-48-1536. Pracę urządzenia wspiera także koprocesor bezpieczeństwa Titan M2, a także 12 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz pamięć wewnętrzną 128 GB lub 256 GB w standardzie UFS. W modelu 128 GB jest to siłą rzeczy skromne UFS 3.1, model 256 GB jest już wyposażony w nowocześniejsze rozwiązanie UFS 4.0. Do mnie na testy trafił ten pierwszy, a więc wydajnościowo jest to minimum możliwości całej serii.
W codziennych zastosowaniach Google Pixel 10 pracuje bez zarzutu – jest szybki, system działa płynnie, aplikacje uruchamiają się bez zbędnej zwłoki, przyzwoicie działa wielozadaniowość. Nie ma się do niczego przyczepić.
Tak to podkreślam, bo w testach syntetycznych Google Pixel 10 z 128 GB nie zachwyca. W popularnym AnTuTu w najlepszych warunkach, po ułożeniu w chłodnym miejscu wykręca 1,41 mln punktów, choć w gorący dzień było to zaledwie 1,19 mln i to jest tak naprawdę rezultat bliższy prawdzie, częściej powtarzalny. To wyniki porównywalne do osiągów tegorocznych średniaków (OnePlus Nord 5) czy flagowców sprzed dwóch lat (Honor Magic5 Pro). W innych testach jest podobnie.
Apple iPhone 16 | 1599183 | 3364 | 8288 | - |
Apple iPhone 16e | 1401162 | 3385 | 8192 | - |
ASUS Zenfone 10 | 1597632 | 2037 | 5625 | 2108 |
Google Pixel 8 | 752457 | 1667 | 3985 | 718 |
Google Pixel 8a | 934740 | 1627 | 3349 | 703 |
Google Pixel 8 Pro | 1050521 | 1751 | 4221 | 683 |
Google Pixel 9 | 1041167 | 1729 | 4459 | 771 |
Google Pixel 9 Pro XL | 1304963 | 1987 | 4903 | 769 |
Google Pixel 9a | 1257023 | 1757 | 4551 | 1151 |
Google Pixel 10 | 1413309 | 2306 | 6345 | 753 |
Google Pixel 10 Pro | 1498557 | 2288 | 6245 | 783 |
Honor 200 Pro | 1294964 | 1729 | 4640 | 108 |
Honor Magic5 Pro | 1482913 | 1931 | 5171 | 2014 |
Honor Magic6 Pro | 2018784 | 2176 | 6747 | 3124 |
Huawei Pura 70 Pro | 959352 | 1427 | 4322 | 126,6 |
Huawei Pura 70 Ultra | 988023 | 1420 | 4309 | 128,7 |
Motorola Edge 50 Pro | 821507 | 1150 | 3058 | 555 |
Motorola RAZR 60 Ultra | 1709972 | 2801 | 6617 | 11081 |
Nothing Phone (3a) Pro | 819910 | 1174 | 3288 | 1248 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 1563376 | 1918 | 5544 | 1989 |
Nubia Redmagic 8S Pro | 1644584 | 2012 | 5746 | 2027 |
OnePlus Nord 5 | 1466848 | 1963 | 4981 | 3875 |
Realme GT 6 | 1539284 | 1954 | 5039 | 187 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 1950701 | 2310 | 7201 | 3193 |
Sony Xperia 1 VI | 1621033 | 2175 | 6559 | 3125 |
Vivo V50 | 829203 | 1135 | 3144 | 1521 |
Xiaomi Poco X6 Pro 5G | 1430773 | 1395 | 4202 | 1917 |
Czy to ma faktycznie znaczenie? W tej chwili absolutnie nie, bo taka wydajność jest w pełni wystarczająca. Moc układu Google Tensor G5 skierowana została bardziej na przetwarzanie rozwijanych przez Google funkcji AI, w tym działającego bezpośrednio w urządzeniu Gemini Nano, co w sumie ma sens (chociaż w benchmarkach AI nie widać tego specjalnie). Skoro nawet telefony średniej klasy doskonale radzą sobie ze wszystkimi aplikacjami i grami dla Androida, to po co pompować moc na próżno? Należy tylko mieć nadzieję, że sytuacja się nie zmieni za kilka lat, a Pixel 10 do końca okresu wsparcia zachowa jeszcze dzisiejszą płynność.
Apple iPhone 16 | 3981 | 72,80% | 3337 | 6881 | 45,7 |
Apple iPhone 16e | 3389 | 71,90% | 2325 | 5045 | 40,5 |
ASUS Zenfone 10 | Maxed out | 45,80% | 3978 | 7703 | 46,8 |
Google Pixel 8 | 2484 | 67,30% | 2565 | 4566 | 41,3 |
Google Pixel 8a | 2455 | 74,10% | 2566 | 4585 | 45 |
Google Pixel 8 Pro | 2491 | 68,70% | 2582 | 4631 | 43 |
Google Pixel 9 | 2570 | 76,80% | 2835 | 5115 | 42 |
Google Pixel 9 Pro XL | 2619 | 74,60% | 2841 | 5072 | 54,1 |
Google Pixel 9a | 2651 | 68,50% | 2868 | 5338 | 46,5 |
Google Pixel 10 | 3164 | 81,40% | 3459 | 4819 | 44 |
Google Pixel 10 Pro | 3386 | 67,20% | 3585 | 5036 | 47,9 |
Honor 200 Pro | 3102 | 71,00% | 3419 | 6080 | 42 |
Honor Magic5 Pro | 3663 | 35,20% | 4301 | 7426 | 47 |
Honor Magic6 Pro | 5183 | 48,50% | 5981 | 9614 | 51 |
Huawei Pura 70 Pro | 1570 | 40,90% | 1954 | 3321 | 52,3 |
Huawei Pura 70 Ultra | 1577 | 76,50% | 1933 | 3318 | 49,6 |
Motorola Edge 50 Pro | 1456 | 87,20% | 1712 | 2769 | 39,3 |
Motorola RAZR 60 Ultra | 5457 | 69,50% | 5483 | 8985 | 59,2 |
Nothing Phone (3a) Pro | 1057 | 99,60% | 1272 | 2037 | 37 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 3690 | 98,00% | 4293 | 7353 | 41 |
Nubia Redmagic 8S Pro | 3783 | 97,60% | 4531 | 7823 | 42 |
OnePlus Nord 5 | 3280 | 82,70% | 3612 | 6526 | 45 |
Realme GT 6 | 3095 | 52,30% | 3440 | 6090 | 45 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 5073 | 57,40% | 5762 | 9436 | 47,8 |
Sony Xperia 1 VI | 4846 | 51,00% | 5424 | 8312 | 46,5 |
Vivo V50 | 1451 | 99,70% | 1711 | 2851 | 38 |
Xiaomi Poco X6 Pro 5G | 2948 | 67,90% | 3513 | 6421 | 43 |
W mocnym obciążeniu Pixel 10 potrafi się całkiem nieźle nagrzać, co najbardziej czuć na metalowych, bocznych ramkach – nie są to jednak wartości krytyczne, maksymalnie zmierzyłem około 44 stopni C. W stress teście 3D Mark Wild Life Extreme wydajność telefonu spadła do ok. 82%, co jest wynikiem akceptowalnym.
Komunikacja
Dostępny w Polsce Pixel 10 to model Dual SIM, który pozwala zamontować jedną kartę nanoSIM oraz dodatkowo jednego eSIMa. Oczywiście jest pełna obsługa 5G, w tym polskich zakresów z pasmem C na czele. Testy pobierania danych, prowadzone na karcie Orange pozwalały mi uzyskać szczytowo nawet ponad 1,1 Gb/s, ze średnią niewiele poniżej tego poziomu oraz prędkością wysyłania do około 120 Mb/s. Są to wyniki maksymalne, jakie w praktyce kiedykolwiek udało mi się uzyskać w Orange za pomocą smartfonów.
Smartfon świetnie radzi sobie z połączeniami VoLTE i Wi-Fi Calling, jakość rozmów głosowych jest bardzo dobra, w czym pomagają 3 mikrofony z redukcją szumów. By w pełni z niej skorzystać, warto włączyć opcję „Połączenie z czystym dźwiękiem”.
Do łączności z siecią domową wykorzystamy natomiast Wi-Fi 6E (2,4 GHz, 5 GHz, 6 GHz z 2x2 MIMO) – i tu zdziwienie, bo zarówno poprzedni Pixel 9, jak i teraz modele Pixel 10 Pro/XL pozwalają na obsługę Wi-Fi 7. W teorii nie ma technologicznej przeszkody, by pozwalał na to także model podstawowy, ale tak nie jest. Plusem jest natomiast Bluetooth 6, czyli najnowszy standard łączności, który wprowadza szereg usprawnień, jak np. większy zasięg czy mniejsze zużycie energii, ale trzeba mieć oczywiście odpowiedni sprzęt.
Ciekawą opcją w serii Pixel 10 jest funkcja satelitarnych połączeń alarmowych, gdy użytkownik jest poza zasięgiem sieci komórkowych lub Wi-Fi. Co ważne, usługa działa także w Polsce, a jej operatorem jest Skylo. Można tą drogą wysłać wiadomość alarmową z lokalizacją, dzwoniąc na numer służb ratunkowych. Usługa jest udostępniana za darmo przez dwa lata. Co więcej, Google rozszerzył funkcję połączeń satelitarnych o rozmowy głosowe i wideo przez komunikator WhatsApp, ale tylko u wybranych operatorów, na razie nie w Polsce.
Dźwięk i muzyka
Google Pixel 10 jest wyposażony w stereofoniczne głośniki (główny dolny i oraz górny słuchawkowy nad ekranem). Są zaskakująco dobre – można posłuchać muzyki bez poczucia dyskomfortu, nie zabrakło nawet całkiem solidnych basów. Dźwięk jest czysty i donośny, z wyraźną separacją instrumentów, w wielu sytuacjach smartfon pozwoli obejść się bez zewnętrznego głośnika. Świetnie sprawdza się też w filmach i grach, gdzie dodatkowo pomocna okaże się funkcja dźwięku przestrzennego.
Jak wspomniałem, smartfon obsługuje Bluetooth 6, a do dyspozycji otrzymujemy kodeki SBS, AAC, LDAC, a także aptX, aptX HD i Opus. Wybór jest całkiem spory, a dodatkowo w Pixelu 10 można skorzystać z wprowadzonej w Androidzie 16 funkcji Auracast (LE Audio z kodekiem LC3), pozwalającej na rozgłaszanie sygnału audio do wielu (dowolnej liczby) urządzeń, np. słuchawek lub głośników. Żeby włączyć tę funkcję, najpierw trzeba połączyć Pixela 10 ze słuchawkami z LE Audio, bez tego udostępnianie dźwięku nie będzie możliwie.
Połączenia Bluetooth zapewniają całkiem dobre brzmienie, zwłaszcza na słuchawkach z LDAC lub aptX HD. W ustawieniach multimediów nie ma co prawda żadnych dodatkowych opcji personalizujących brzmienie, ale z poziomu wybranej aplikacji do odtwarzania można aktywować systemowy equalizer z trzema opcjami do wyboru – korektorem graficznym, wzmocnieniem basów i dźwiękiem przestrzennym. Nie ma jednak dużej potrzeby, by z tego korzystać.
System i aplikacje
Pixel 10 debiutuje z Androidem 16 i obietnicą 7 lat aktualizacji systemu, zabezpieczeń oraz aktualizacjami Pixel Drop, czyli zestawem funkcji tylko dla telefonów Pixel. Smartfon będzie więc aktualizowany aż do 2032 roku – sprzętowo zapewne już niezbyt będzie sobie radził, ale mimo wszystko to robi wrażenie.
Nowością w serii Pixel 10 i Androidzie 16 jest nowy styl wizualny Material 3 Expressive, który z czasem przeniknie do innych smartfonów, ale u mamy go w najczystszej postaci i to już teraz. W skrócie: jest bardziej kolorowo, różne elementy jak suwaki czy przyciski są bardziej wyraziste, a całość z jednej strony kontynuuje starszy Materia Design, a z drugiej próbuje być alternatywą dla cukierkowych, wzorowanych na iOS interfejsów chińskich marek. Nowe kolory widać np. w głównym menu ustawień, gdzie Pixel 9 był czarno-biały. Teraz pojawiają się wesołe, barwne ikony, ułatwiające nawigację po funkcjach. Fajnym dodatkiem jest też opcja samodzielnego tworzenia tapet AI, a także tworzenia tapet z efektami dynamicznymi z własnych zdjęć.
Styl Material 3 Expressive pojawia się też w aplikacjach jak Aparat, Kalkulator czy Telefon (tu można ustawić własną „kartę telefoniczną” z efektowną prezentacją zdjęcia dzwoniącej osoby), a z czasem ma być dostępny we wszystkich najważniejszych aplikacjach Google.
A co z funkcjami AI? Tu zaczynają się schody. Nowa seria Google Pixel 10 otrzymała ich cały zestaw, ale większość z nich nie jest dostępna w Polsce. Jest oczywiście zintegrowany z systemem model Gemini Nano (do różnych zadań obliczeniowych bezpośrednio na urządzeniu) oraz asystent Gemini w najnowszej wersji 2.5 Flash albo 2.5 Pro, który na dobre zastąpił już starego Google Asystenta. Nie zabrakło też funkcji „Zakreśl, aby szukać” – ale to w sumie mają już wszystkie nowsze telefony z Androidem.
Kolejne funkcje AI znajdziemy w aparacie i edytorze zdjęć. Jednocześnie Google wprowadził też sporo całkiem nowych funkcji AI, ale niestety większość nie jest dostępna w Polsce (lub w języku polskim) i nie wiadomo, czy kiedyś będzie. I tak na przykład w aplikacji Telefon jest opcja Voice Translate, czyli tłumaczenie na żywo rozmów głosowych – ale nie obsługuje języka polskiego. Bardzo ciekawą nowością w serii Pixel 10 jest narzędzie Magiczna podpowiedź, która ma kontekstowo podsuwać różne treści – np. podczas rozmowy telefonicznej wyświetli związane z nią informacje wyszukane w e-mailach. Niestety, nie dla Polaka.
W przeciwieństwie do modeli Pro nabywca podstawowego Pixela 10 nie dostaje rocznej subskrypcji Google AI Pro, z szeregiem dodatkowych opcji AI – można tylko wykupić ją za 97,99 zł miesięcznie z pierwszym miesiącem za 0 zł.
Aparat i kamera
W porównaniu do poprzednika Pixel 10 doczekał się istotnego usprawnienia w sekcji fotograficznej. Zamiast dwóch aparatów (Pixel 9: 50 Mpix i 48 Mpix) otrzymujemy trzy, ale o całkiem innej specyfikacji.
Główny aparat w Pixelu 10 wykorzystuje matrycę 48 Mpix (sensor 1/2", przysłona f/1.7, OIS), towarzyszy mu ultraszerokokątny 13 Mpix (sensor 1/2", f/2,2, kąt widzenia 120°), a całość uzupełnia aparat 10,8 Mpix (1/3,2") z teleobiektywem (f/3,1, 23°, optyczny zoom 5x, Super Res Zoom do 20x, OIS). Z przodu znalazł się natomiast taki sam aparat 10.5 Mpix (f/2.2, 95°).
Różnica w porównaniu do Pixela 9 polega na obecności aparatu tele, co jest bardzo cennym dodatkiem, ale za to aparat ultraszerokokątny ma matrycę o wiele mniejszej rozdzielczości bez łączenia pikseli i z ciemniejszą optyką (Pixel 9 miał 48 Mpix i f/1,7), co w teorii oznacza gorszą jakość obrazu. Co ciekawe, mimo różnych rozdzielczości matrycy wszystkie zdjęcia z tylnych aparatów mają rozdzielczość 12 Mpix (4000 x 3000).
W aplikacji aparatu znalazł się spory arsenał dodatkowych opcji, w tym z użyciem AI. Pierwszą z nich jest nowy Fotoasystent, który dzięki Gemini podsuwa sposoby na ulepszenie zdjęć – na przykład wybór innego kadrowania i kompozycji. To opcja dla początkujących, ale może zainteresować też bardziej zaawansowanych. Polega to na tym, że najpierw trzeba nastawić obiektyw na wybrany cel. Fotoasystent daje po chwili trzy opcje wyboru, dotyczące tego, co ma się znaleźć na zdjęciu. Na przykład: popołudniowy odpoczynek, pies na trawie, zieleń w promieniach słońca. Wybór jednej z opcji pozwala na odpowiednie dobranie parametrów obrazu.
Jest też zestaw opcji AI, których próżno szukać w innych telefoniach z Androidem. Na przykład dzięki trybowi „Dodaj mnie” można tworzyć zdjęcia grupowe, w których fotograf też zostanie dodany do kompozycji po wykonaniu dodatkowego zdjęcia i połączeniu obrazów. Ulepszenia obejmują także tryb nocny, astrofotografię, panoramę czy opcję „automatyczne najlepsze zdjęcie”.
W głębi ustawień aparatu znajduje się przełącznik Ultra HDR, który dodatkowo rozjaśnia na zdjęciach jasne elementy, by dodać im większego realizmu – na przykład chodzi o światła lamp, nasłonecznione mury budynków czy chmury na niebie. Prawidłowe wyświetlanie takich zdjęć wymaga odpowiedniego ekranu, ale jest już coraz więcej zgodnych urządzeń – u chińskich producentów jest to rozwiązanie ProXDR. Mam mieszane odczucia do tej technologii i w Pixelu 10 szczególnie mnie to raziło. Otóż zdjęcia są tak mocno podbite w tych jaśniejszych punktach, że aż tracą na realizmie, gorzej wygląda przez to pozostała część kadru, która wygląda niekiedy jak przyszarzała.
Pixel 10 robi całkiem ładne zdjęcia, udane niemal w każdych warunkach oświetleniowych, chociaż niekoniecznie w nocy. Ostrość jest zadowalająca, kontrast i kolory również, prawidłowo działa balans bieli. Główny aparat całkiem nieźle wypada też w matrycowych zbliżeniach 2x, co stanowi świetle uzupełnienie możliwości aparatu tele. W sumie jednak po głównej jednostce oczekiwałem trochę więcej i mam wrażenie, że Pixel 9 sprawdzał się lepiej. Czasami brakuje ostrości, nie zawsze zachwyca dynamika.
Aparat główny 24 mm, zoom 1x i 2x
Aparat z teleobiektywem jest chyba najmocniejszym elementem całego zestawu. Zdjęcia z optycznym zoomem 5x pozwalają uchwycić ciekawe kadry o dużej szczegółowości i ładnej kolorystyce. Dobrze sprawdza się Super Res Zoom, czyli cyfrowy i wspomagany AI zoom 20x. Na zdjęciach robionych na niższych poziomach (do 10x) prawie nie widać przetwarzania, a obraz jest dość ostry. Wyższe poziomy do 20x mogą już wiązać się z lekkim rozmyciem, ale to wciąż sensowna jakość.
Aparat z teleobiektywem 110 mm, zoom 5x-20x
Aparat szerokokątny mimo matrycy słabszej niż w poprzedniku w jasnym otoczeniu pozwala uzyskać przyzwoite fotki, które nie różnią się drastycznie od głównego aparatu. Zdecydowanie słabiej jednak radzi sobie po zmroku.
Aparat ultraszerokokątny 14 mm, zoom 0,5x
Tryb nocny – automatyczny lub aktywowany w osobnej zakładce – nie zachwyca szczególnie. Mimo długiego naświetlania i przetwarzania obrazu ostrość nie zawsze jest zadowalająca, Pixel 10 niezbyt sobie radzi w sytuacjach, gdy w kadrze są elementy jaśniejsze (np. lampy) i głębokie ciemności, wtedy za bardzo wszystko rozjaśnia, na czym traci kontrast i ostrość. Aparatem szerokokątnym praktycznie nie da się zrobić ładnego zdjęcia w nocy, zdecydowanie lepiej spisuje się telefoto.
Maksymalna rozdzielczość nagrywanych filmów to 4K w 60 kl./s. Można nagrywać z 10-bitowym HDR, ale wtedy uzyskamy najwyżej 4K przy 30 kl./s. Do wyboru są też trzy tryby stabilizacji – zablokowana na jakimś obiekcie, standardowa oraz aktywna, która w teorii pozwoli nagrywać obraz w ruchu jak z gimbalem, ale maksymalna rozdzielczość to 1080p w 30 kl./s. Efekt jest niezły, chociaż ogólna jakość obrazu wyraźnie spada, a niekiedy widać efekt galaretki, lekkie drgania obrazu. Standardowa stabilizacja tez dobrze sobie radzi i można nagrywać dobre filmy, idąc czy jadąc. Z kolei za poprawę jakości dźwięku odpowiada redukcja szumów. W sumie tryb kamery daje spore pole do popisu i można nagrać całkiem interesujące filmy w różnych sytuacjach.
Wideo testowe 4K 60 kl./s stabilizacja standardowa
Wideo testowe 1080p 30 kl./s stabilizacja aktywna
Czas pracy
Pixel 10 wyposażony został w akumulator 4970 mAh, co na tle wielu ostatnich nowości chińskich marek nie robi wrażenia, ale też nie dziwi w smartfonie o takim rozmiarze. Czas pracy jest przeciętny – gdy smartfon jest używany niezbyt intensywnie, może przepracować 1,5 dnia, jednak miałem parę sytuacji, że po umiarkowanie intensywnym dniu wieczorem już trzeba było podłączyć ładowarkę. Tragedii nie ma, ale na tle innych smartfonów, także tych, które testowałem w ostatnich miesiącach, Pixel 10 wypada trochę gorzej.
W teście odtwarzania wideo 4K przy jasności 300 nitów i z odświeżaniem ustawionym na 60 Hz Pixel 10 też nie osiągnął szczególnie imponujących wyników – 14 godzin i 17 minut to poniżej średniej w naszej tabeli, rezultat przyzwoity, ale nie wyjątkowy.
Wytrzymałość akumulatora | Akumulator (mAh) | Wyświetlacz | Czas pracy (minuty) | ||
Przekątna (cale) | Rozdzielczość (piksele) | Odświeżanie (Hz) | |||
Apple iPhone 16 Pro Max | 4685 | 6,9" | 1320 x 2868 | 120 | 1078 |
Google Pixel 8 | 4575 | 6,2" | 1080 x 2400 | 120 | 894 |
Google Pixel 8a | 4492 | 6,1" | 1080 x 2400 | 120 | 747 |
Google Pixel 8 Pro | 5050 | 6,7" | 1008 x 2244 | 120 | 897 |
Google Pixel 9 | 4700 | 6,3" | 1080 x 2424 | 120 | 832 |
Google Pixel 9 Pro XL | 5060 | 6,8" | 1008 x 2244 | 120 | 769 |
Google Pixel 9a | 5100 | 6,3" | 1080 x 2424 | 120 | 1129 |
Google Pixel 10 | 4970 | 6,3" | 1080 x 2424 | 120 | 857 |
Google Pixel 10 Pro | 4870 | 6,3" | 1280 x 2856 | 120 | 748 |
Honor Magic6 Pro | 5600 | 6,8" | 1280 x 2800 | 120 | 1345 |
Honor Magic7 Pro | 5270 | 6,8 | 1280 x 2800 | 120 | 1153 |
Huawei Pura 70 Pro | 5050 | 6,8" | 1260 x 2844 | 120 | 795 |
Huawei Pura 70 Ultra | 5200 | 6,8" | 1260 x 2844 | 120 | 799 |
Motorola Edge 50 Pro | 4500 | 6,7" | 1220 x 2712 | 144 | 796 |
Motorola Edge 60 | 5200 | 6,67" | 1220 x 2712 | 120 | 906 |
Nothing Phone (3a) Pro | 5000 | 6,77" | 1080 x 2392 | 120 | 808 |
OnePlus Nord 5 | 5200 | 6,83" | 2800 x 1272 | 144 | 1149 |
Realme GT 6 | 5500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1004 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 5000 | 6,9" | 1080 x 2340 | 120 | 1113 |
Sony Xperia 1 VI | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1090 |
Vivo V50 | 6000 | 6,77" | 1080 x 2392 | 120 | 1205 |
Xiaomi Poco X6 Pro 5G | 5000 | 6,67" | 1220 x 2712 | 120 | 876 |
Google Pixel 10 ładowany jest z mocą 30 W (przyspieszenie z 27 W w Pixelu 9), a producent obiecuje 55% w około 30 minut przy użyciu ładowarki w standardzie PPS. W zestawie jej oczywiście nie ma, a moje ładowarki, szybko ładujące inne telefony, z Pixelem nie chciały dobrze współpracować, więc na pełne naładowanie musiałem czekać ponad 2 godziny. Atutem może okazać się bezprzewodowe ładowanie w nowym standardzie Qi2 z magnetycznym wyrównaniem jak w MagSafe Apple. Rozwiązanie Google o nazwie Pixelsnap wykorzystuje moc do 15 W, a producent stworzył już pierwsze akcesoria, przeznaczone specjalnie dla serii Pixel 10.
Podsumowanie
Google Pixel 10 zyskał kilka mocnych atutów w porównaniu do poprzednika, nie tracąc przy tym zalet. Smartfon jest relatywnie niewielki, dobrze leży w dłoni, robi świetne wrażenie wysoką jakością wykonania. Specyficzne, pixelowe wzornictwo pozytywnie wyróżnia się na tle podobnych do siebie smartfonów z Chin. Mocnym atutem jest ekran o bardzo wysokiej jasności, do plusów zaliczam też płynne działanie systemu (mimo SoC o średniej wydajności), niezłe głośniki stereo, Bluetooth 6 z Auracast, świetne arsenał funkcji telekomunikacyjnych (w tym komunikację satelitarną), dość ciekawy, ale daleki od flagowego poziomu zestaw aparatów z dobrą jednostką telefoto i ładowanie bezprzewodowe w nowym standardzie Qi2. Użytkownicy bez wątpienia docenią też najnowszego Androida z bogatym zestawem funkcji AI i Pixela oraz obietnicą 7 lat aktualizacji.
Mniej może podobać się natomiast to, że Pixel 10 wciąż odstaje w ważnych aspektach od modelu Pro, a częściowo także – od Pixela 9. Szkoda, że zabrakło LPTO w ekranie, dziwi też rezygnacja z Wi-Fi 7, podstawowy model znów nie załapał się na subskrypcję Google One AI Pro. Akumulator sprawdza się przeciętnie, a szybkość ładowanie nadal odbiega od najnowszych standardów. Nowy układ Tensor G5 to wydajnościowy średniak – teraz sprawdza się dobrze, a jego siłą jest przetwarzanie AI, ale trudno przewidzieć, jak poradzi sobie z tymi zadaniami za dwa lata, nie mówić o pięciu czy siedmiu. Pamięć wewnętrzną tylko 128 GB w najtańszym modelu też trudno uznać za atut. Szkoda też, że w Polsce wszystkie Pixele znów zostały pozbawionych pełni atutów AI.
Pixel 10 z cenami od 3949 zł jest już bardziej opłacalnym zakupem niż poprzednik, chociaż wciąż uważam, że jest odrobinę zbyt wysoko wyceniony. Mimo wszystko fani czystego i zawsze aktualnego Androida, użytkownicy ekosystemu i funkcji AI Google na pewno będą zadowoleni z zakupu.
-
Zgrabna i dobrze wykonana obudowa
-
Odporność na pył i wodę IP68
-
Świetny ekran o ładnych kolorach i bardzo wysokiej jasności
-
Płynne działanie w większości zastosowań
-
Czysty Android z dodatkowymi usługami Google i bardzo długim wsparciem
-
Przydatne funkcje AI
-
Dobry aparat z teleobiektywem i zoomem optycznym 3x
-
Sprawne działanie funkcji komunikacyjnych, komunikacja satelitarna
-
Wysoka jakość połączeń głosowych
-
Bluetooth 6 z Auracast (LE Audio)
-
Dobre głośniki stereo
-
Ładowanie Qi2 Pixelsnap
-
Wydajność na poziomie średniaków
-
W Polsce brakuje funkcji AI dostępnych w USA
-
Ekran bez LTPO
-
Wi-Fi w standardzie 6E, choć już w poprzedniku było Wi-Fi 7
-
Wciąż zbyt wolne ładowanie