5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Chociaż wszystkim wydawało się, że po Huawei Mate XT, pierwszym "tri-foldzie" na rynku, na targach MWC będzie tego typu sprzętu całe zatrzęsienie, to chyba nie taka znowu prosta sztuka, by dogonić chińskiego giganta.

Lech Okoń (LuiN)
8
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Miała być bomba, wyszedł kapiszon

Infinix odpali bombę. Takiego telefonu jeszcze nie było — pokrzykuje w tytule redakcyjny kolega Mieszko Zagańczyk. I w jednym z całą pewnością miał rację — zdecydowanie Infinix Mini Tri-Fold Phone fizycznie nie był na targach MWC. Nie było też w ogóle marki Infinix, więc nie powinno to dziwić. Dziwi natomiast, że chiński producent chwali się premierą wspomnianego urządzenia podczas ShowStoppers (skromniejsza impreza dzień przed MWC), gdzie tak naprawdę pokazał tylko inny telefon ze zmieniającym się kolorem obudowy i szybkie bezprzewodowe ładowanie.

Dalsza część tekstu pod wideo
5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Nie ma się jednak co znęcać, najwyraźniej potrójna pudernica Infiniksa nie była jeszcze gotowa na wyginanie przez tysiące odwiedzających. Pytaniem otwartym pozostaje jednak, czy jest faktycznie pierwsza na rynku, skoro nikt jej jeszcze nie widział?

Samsung tak się pochwalił, że nawet nie wystawił

Na stoisku Samsunga, a więc największego producenta kojarzonego w Europie ze składanymi telefonami również nie było wyginanych nowości. Uwaga skupiona była na serii S25, swoje miejsce miały Foldy i Flipy, a na pytanie, czy nie mają może nowych Galaxy A36 i A56 była w stanie mi odpowiedzieć dopiero trzecia osoba z obsługi — były, więcej informacji znajdziecie o nich tutaj.

Chociaż to właśnie Galaxy A36 i A56 będą pewnie najczęściej gościły w kieszeniach Polaków, liczyłem na ogromnym stoisku Samsunga na coś ekstra. Po sąsiedzku u takiego Honora np. roboty tańczyły do muzyki i śpiewu zespołu, a ten w kształcie człowieka to nawet podawał rękę dziennikarzom. No dobrze, na linkach Samsung rozwiesił makiety nadchodzących chudzinek Galaxy S25 Edge, ale to już widzieliśmy na premierze serii S25 w San Jose.

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Tknęło mnie jednak, by zajrzeć na drugie ze stoisk Koreańczyków — to poświęcone wszelakim ekranom. Spodziewałem się tam przede wszystkim telewizorów i monitorów, a tu nagle, już przy samym wejściu zaatakowały mnie one — tri-foldy w czystej postaci. Pierwszy składał się jak portfel — jedno skrzydełko do środka, a drugie na nim. Zaleta? Brak delikatnych ekranów na zewnątrz obudowy. Wady? Asymetria treści i wielkości zgięć — koszmar perfekcjonisty. 

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Drugi z samsungowych zawodników to już wypisz wymaluj konstrukcja jak u Huaweia. Czyli jedno skrzydło ekranu składa się do przodu, a drugie do tyłu. Patrząc z góry taka trochę rozkładana litera „Z”, podobna do tej jak w małym Infiniksie (którego nie było). Grube ramki wyświetlacza nie pozostawiały jednak złudzeń, od tego momentu do finalnego produktu jeszcze daleka droga. I tak sukces, że były to autentyczne wyświetlacze, a nie tylko wydruki pokryte błyszczącą folią.

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Najciekawiej i zarazem najbardziej bez sensu prezentował się jednak trzeci składak Samsunga. To taki z pozoru klasyczny, pionowy smartfon, który składa się trochę z góry i trochę więcej z dołu, na kształt litery „C”, a potem łączy te skrzydełka już na płasko zostawiając na środku wielką szczelinę.

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Po co, zapytacie? Otóż w tej szczelinie będzie można odczytywać wiadomości, gdy telefon jest złożony. Z kolei podczas rozkładania na dodatkowej powierzchni ekranu pojawiały się rozszerzone informacje na temat trwającego meczu.

Choć sprzęt ten wyglądał zdecydowanie najfajniej, to i też sprawiał wrażenie najmniej przemyślanego. Na obronę Samsunga warto jednak przypomnieć, że z jakiegoś powodu firma nie wystawiła tych sprzętów na stoisku mobilnym, tylko tym z ekranami — chciała się chwalić technologią produkcji ekranów, a nie wizją smartfonów.

Tecno, w tobie ostatnia nadzieja

No i był on, zaprezentowany jeszcze sierpniu 2024 roku Tecno Phantom Ulltimate 2. Jedyny sprawiający wrażenie, jakby mógł dogonić Huawei Mate XT. Wyjątkowo smukły, potężne aparaty, piękny, skąpany w bieli design...

Musicie chyba sami przyznać, że po tej sierpniowej prezentacji ręce aż same wyciągają się w stronę nowości Tecno. Sęk w tym, że w filmie promocyjnym użyto prawdopodobnie jedynie modelu urządzenia, a wyświetlane treści zostały nałożone w postprodukcji i firma jest tak samo w polu z tri-foldami, jak reszta rynku.

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

Nowość Tecno tak jakby była na stoisku, ale był to jedynie powyginany ekran wyświetlający wyżej załączoną reklamę, od którego oddzieleni byliśmy szczelnym kloszem. Obsługa zapytana o możliwość wyjęcia telefonu na chwilę stanowczo odmówiła.

5 potrójnie składanych telefonów, w tym jeden, którego nie było

I po tej ostatniej porażce w końcu machnąłem ręką. Targi Mobile World Congress 2025 nie okazały się jeszcze właściwym rozpoczęciem ery tri-foldów, o ile taka era w ogóle nastąpi.