Nie ma już dobrych telefonów - grzmią Czytelnicy. I ja się zgadzam

I spokojnie, nie zamierzam nikogo przekonywać, że najnowszy iPhone, czy Galaxy S to złe urządzenia. Jednak to są smartfony.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nie ma już dobrych telefonów - grzmią Czytelnicy. I ja się zgadzam

Dawniej smartfony traktowano jak ciekawostkę, i to właśnie zwykłe telefony rozpalały największe emocje u przeciętnych użytkowników. Jednak te czasy się skończyły. I nie zamierzam tu narzekać na brak rozwoju telefonów komórkowych. Gdyby tak było, to mielibyśmy naprawdę korzystną sytuację. To, na co chcę narzekać, jest zwykły regres na tym rynku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Telefon to zbyt drogi budżetowiec

Wróćmy jednak do początku. Ten tekst powstał dzięki Wam, a dokładniej Czytelnikom, którzy zostawili swoje komentarze pod tekstem o powrocie pancernej Nokii z KaiOS. Znalazło się tam sporo narzekania na współczesne proste telefony. Nie tylko na to, że nie mają one zbyt wielu funkcji, ale głównie na ich sposób działania. A ten jest powolny i mułowaty. Zupełnie inaczej, niż wyglądało to jeszcze te kilkanaście lat temu, kiedy reagowały one natychmiastowo. 

Dziś zaś w cenie zbliżonej do smartfonów z Android Go możemy kupić telefony, które nie dorastają im do pięt w żadnej kwestii, często, nawet jeśli chodzi o czas pracy na baterii, czy jakość wykonania. A przecież mówimy o wiele prostszych urządzeniach.

Więcej funkcji, jak przed laty

Z drugiej strony przydałaby się także jakaś większa funkcjonalność. Chociażby aparat, który robi ładne zdjęcia. Te nie muszą mieć nie wiadomo jak wielkiej rozdzielczości. Wystarczy kilka MPix, żeby robić robotę na małym ekranie telefonu. Problem w tym, że we współczesnych telefonach nawet tu wykonywane nimi zdjęcia są po prostu paskudne. Trudno się temu dziwić przy obiektywach wielkości łebków od szpilki. 

Obecność Wi-Fi i GPS również byłaby mile widziana w dzisiejszych czasach. Zwłaszcza że mówimy tu o czymś, co wiele lat temu stawało się już standardem w telefonach z wyższej półki, a dziś ma to każdy, nawet najtańszy smartfon. 

Nieszczęsny KaiOS

Nie ma już dobrych telefonów - grzmią Czytelnicy. I ja się zgadzam

Był to system, który rodził nadzieję, na duże możliwości w telefonie i niestety, zawiódł. Telefony z nim nie były wcale tak tanie, jak powinny być, biorąc pod uwagę ich parametry. Nie pomogły także zbyt słabe podzespoły. Często dwurdzeniowy procesor i 512 MB RAM dawało rezultaty jak w przypadku naszego Czytelnika:

Potworne badziewie, nawet budzik (który jest istotny do pilnowania harmonogramów) potrafi się opóźnić nawet o pół godziny!

Sam miewałem problemy z wysłaniem SMS-ów ze swojego telefonu z KaiOS — wymagany był restart, bo aplikacja Wiadomości się wysypała. 

Fakt, że platforma została praktycznie porzucona przez większych wydawców aplikacji, a te, które są, działają często po prostu źle, również nie pomaga. Prosty przykład? Emulator GameBoya, który jest praktycznie niegrywalny. Chociaż mówimy o czymś, co na starej Nokii z Symbianem działało jak złoto. 

Dostaliśmy więc pozornie idealne telefony, wyposażone w najnowocześniejsze funkcje, które nie radziły sobie z tymi podstawowymi, jak SMS-y i budzik. Dlatego uważam, że obecnie KaiOS to ślepa uliczka, a nie przyszłość. Miał potencjał, ale zawiódł. Chociaż może jeszcze się kiedyś odkupi.

Nokia rezygnujący właśnie z tej marki HMD

Tu również nie jest dobrze. Co prawda system działa znacznie lepiej, chociaż wciąż nie idealnie, a telefony nawet udają, że potrafią nieco więcej. Jednak S30+ jest powszechnie krytykowaną platformą za braki w funkcjonalności i powolne działanie. W jej krytyce zwykle pada porównanie do S40, które przecież też było systemem dla prostych telefonów, ale mimo to jakby ze znacznie wyższej ligi, a jednocześnie… z odległej przeszłości. Nawet standardowa platforma S30, chociaż mniej funkcjonalna, zapewniała szybkie i stabilne działanie telefonu.

Problemem jest również warstwa zewnętrzna. Skrzypiące obudowy, ekrany, których praktycznie nie widać na zewnątrz. Zaskakująco słaba bateria. Te wszystkie bolączki dosłownie gniotą każdego, kto chciałby korzystać z prostego telefonu.

Maxcomm i myPhone

To głównie telefony dedykowane seniorom. I nie ma w tym nic złego: nie każdy chce się uczyć korzystania ze smartfonu, a duże przyciski i czytelne ekrany są tym, co dla wielu osób jest głównym priorytetem. Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich, a dla pewnej dość specyficznej grupy osób, dla których telefon jest tylko do dzwonienia, a okulary zakłada się tylko, jak coś chce się przeczytać, lub rozwiązać krzyżówkę.

Oczywiście istnieje jeszcze Hammer. Mój ojciec ma model Bow LTE i... narzeka na jego obsługę, oraz brak logiki w menu. Przez wiele lat korzystał z telefonów z klapką, więc to dla niego jedyny słuszny wybór i nigdy wcześniej nie miał z nimi problemów, chociaż przez jego ręce przewinęły się zarówno Samsungi, jak i stare Nokie. Aparat w tym telefonie również jakością nie zachwyca, delikatnie mówiąc. Przyznam jednak, że tutaj bazuję jedynie na opinii swojego rodzica, ponieważ sam z MyPhonami kontaktu większego nie miałem. Jednak nawet gdyby ich menu było ideale, to wciąż mowa byłaby o prostych i okrojonych funkcjonalnie telefonach, a nie czymś bardziej... multimedialnym. 

Brak alternatyw

Nie ma już dobrych telefonów - grzmią Czytelnicy. I ja się zgadzam

W takim wypadku najlepszą opcją byłoby sięgnięcie po coś lepszego, może od innego producenta. Po coś, co nie ma takich problemów. I tu pojawia się największy zgrzyt: takich telefonów już się nie robi

I chociaż długo szukałem dobrego i funkcjonalnego telefonu, to najlepszym, na co trafiłem przez ostatnie lata był Allview M9 Jump. Przynajmniej działał szybko, miał szkło na ekranie i widać było na zewnątrz to, co się na nim znajduje. Tylko że to telefon, którego od dawna się nie produkuje, miał tragiczny aparat i brak 4G.

A może o czymś nie wiem?

Oczywiście istnieje szansa, że coś przegapiłem. Może jakiś produkt niszowej firmy? Coś, co zrobi zdjęcie na poziomie starego SE K800i pod względem jakości, a nie tylko rozdzielczości, zaoferuje ekran czytelny nawet w słoneczny dzień, jest dobrze spasowane, działa jak petarda i zapewni długi czas pracy na baterii. Jeśli znasz taki smartfon, to daj znać. Nie tylko ja będę Ci wdzięczny, ale także wielu czytelników Telepolis.