DAJ CYNK

Formuła 4.0 jak F1? Najbliższe miesiące to pokażą

Witold Tomaszewski

Felietony

Muszę przyznać, że biorąc pod uwagę ostatnie, szumne zapowiedzi operatorów, używania słów typu "rewolucja" i "nic już nie będzie takie same", najmniej rozczarował klientów Play. Może dlatego, że jego oferta została wzbogacona i poprawiona w najbardziej newralgicznym dla użytkowników punkcie, czyli cen.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Muszę przyznać, że biorąc pod uwagę ostatnie, szumne zapowiedzi operatorów, używania słów typu "rewolucja" i "nic już nie będzie takie same", najmniej rozczarował klientów Play. Może dlatego, że jego oferta została wzbogacona i poprawiona w najbardziej newralgicznym dla użytkowników punkcie, czyli cen.

Nowa oferta Play przywodzi na myśl tę zaprezentowaną przez francuskiego Free. Szczególnie, że w niedawnym wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Bartosz Dobrzyński, członek zarządu P4 odpowiedzialny za marketing i sprzedaż przyznawał, że ten przykład jest inspirujący. Owszem, mechanizmy podobne, ale Francuzi ciągle mają taniej - bo za 83 zł dostają dodatkowo 3 GB transmisji, darmowe MMS-y i nielimitowane stacjonarne oraz niektóre zagraniczne kierunki, a to wszystko bez umowy. Pole do obniżek więc jeszcze jest…

Formuła 4.0 jest sporym krokiem naprzód. Do tej pory takie oferty były dostępne tylko dla biznesu w cenach od 250 zł w górę - choć fakt, że ze smartfonem za złotówkę i pakietem transmisji. Próg dostępności podstawowych usług no-limit został jednak obniżony aż trzykrotnie.

Dla Play ta oferta to sposób na ucieczkę do przodu. To ostatnie 9 miesięcy, kiedy operator ten będzie cieszył się asymetrią przed spadkiem MTR-ów do poziomu około 3 groszy. To ostatni moment na agresywne pozyskiwanie klientów i poprawienie splitu swojej bazy kart SIM, która jest najgorsza spośród czterech największych operatorów (44% w P4 kontra 53% w najlepszym pod tym względem Polkomtelu).

Można uśrednić, że w ciągu każdego miesiąca 4% klientów abonamentowych i mix odnawia swoje dotychczasowe umowy lub podpisuje nowe. 4% to milion aktywacji… ARPU abonamentowe u konkurentów Play wynosi około 65 zł miesięcznie. Do 79 zł w ofercie bez telefonu trochę brakuje, jeszcze więcej brakuje do 130 zł ze smartfonem. Niewiele się pewnie pomylę pisząc, że mniej więcej połowa kupujących telefon u operatora w promocji, sprzedaje go wkrótce potem w komisie lub na Allegro, a kartę SIM wkłada do starego aparatu. To oznacza, że realnie ARPU jest jeszcze niższe.

Z drugiej strony na średnią wpływają i bardzo niskie abonamenty, i bardzo wysokie. Play walczy o tych najcenniejszych klientów, których szczególnie w dużych miastach jest sporo… I o mały biznes, który podobnie jak klienci indywidualni jest bardzo wrażliwy na ceny - o wiele bardziej niż na jakość świadczonych usług. Tu Play może dużo ugrać, choć abonamenty poniżej 80 zł też przy okazji trochę poprawił, umacniając pozycję na polu tańszych ofert.

Jak zareaguje konkurencja? Na pewno zacznie bacznie się przyglądać przez kilka miesięcy, potem, w zależności od rozwoju sytuacji, podejmie stosowne decyzje biznesowe. Pytanie tylko, czy nie mają teraz dysonansu poznawczego i czy nie zareagują zbyt późno, będąc tylko followersami, kiedy Play będzie miał już ugruntowaną pozycję na rynku ofert no-limit. Przez te kilka miesięcy wiele może się nie zmienić, nowa oferta Play może dopiero się rozpędzać, a dopiero później "chwycić" i pokazać swój realny potencjał. Szczególnie ciekawa sytuacja może być w Orange - w końcu to oni ze swojego lokalnego rynku mają najlepsze doświadczenia, co taka oferta może oznaczać.

Jeżeli ktoś miałby zareagować szybko, to obstawiałbym Polkomtel. Od początku roku operator ten stracił, według moich informacji, ponad 100 tys. aktywnych kart SIM. Ze względu na zmiany właścicielskie i organizacyjne Polkomtel może być nieprzewidywalny i spontaniczny w działaniach, może mieć wewnętrzną siłę do odwrócenia negatywnych trendów. Czy tak będzie? Myślę, że przekonamy się o tym najwcześniej za miesiąc-dwa, bo przygotowanie i wdrożenie oferty musi trochę potrwać.

Jedno wiadomo - będzie ciekawie… Szczególnie, że po wprowadzeniu Formuły 4.0 strasznie trudno może być o kolejną, rewolucyjną ofertę w faktach, a nie tylko słowach.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News