Cyfryzacja w Polsce: PiS kontra PO (KO) – bilans sukcesów i wpadek
Polska cyfryzacja w ostatnich dwóch dekadach przeszła ogromną transformację, a kolejne rządy – zarówno PO (obecnie KO), jak i PiS – miały istotny wpływ na kierunek tych zmian. Oceniając ich dokonania, warto przyjrzeć się zarówno osiągnięciom, jak i wpadkom, które towarzyszyły cyfrowej rewolucji.

Rządy PiS (2005-2007): Porządki w urzędach
Rząd PiS w latach 2005–2007 wykonał pewne istotne dla cyfryzacji kroki instytucjonalne z powołaniem UKE na czele. W 2006 roku doszło do przekształcenia Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP) w Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), który stał się kluczową instytucją nadzorującą rynek telekomunikacyjny i cyfryzację w Polsce. UKE, pod kierownictwem Anny Streżyńskiej, rozpoczął działania na rzecz zwiększenia konkurencyjności rynku telekomunikacyjnego oraz przygotowania gruntu pod przyszłe inwestycje cyfrowe.
Rozpoczęto także przygotowania do cyfryzacji telewizji naziemnej, jednak pomimo początkowych planów i strategii, w latach 2006–2007 nie podjęto realnych działań wdrożeniowych. Uchwalona w pośpiechu ustawa medialna oraz zmiany personalne w KRRiT i administracji spowodowały paraliż decyzyjny. Zaniechano przy tym wykorzystania konkurencyjności rynku, ograniczając liczbę multipleksów i opóźniając ostatecznie start naziemnej telewizji cyfrowej.



Rządy PO (2007–2015): Fundamenty i pierwsze porażki
Platforma Obywatelska rozpoczęła proces cyfryzacji państwa, inwestując w infrastrukturę oraz pierwsze e-usługi. Powstały takie projekty jak ePUAP, system elektronicznych dowodów osobistych (PL ID) czy rozbudowa sieci szerokopasmowych. Niestety, wiele z tych przedsięwzięć okazało się nietrafionych lub wdrożonych z problemami.
Przykładem jest system ePUAP, na który wydano 120 mln zł, a który przez lata cechował się wysoką awaryjnością i niską użytecznością. Inny projekt – ZMOKU (Zintegrowany Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika) – pochłonął niemal 32 mln zł i nigdy nie został wdrożony produkcyjnie. Zarzuty dotyczyły także niewłaściwego rozdysponowania funduszy oraz tzw. infoafery, czyli afery korupcyjnej związanej z zamówieniami publicznymi na systemy informatyczne w latach 2007–2013.
Rządy PiS (2015–2023): Przyspieszenie i spektakularne wdrożenia
PiS powołał w 2015 r. niezależne Ministerstwo Cyfryzacji, które szybko stało się motorem cyfrowych zmian. Do największych sukcesów tego okresu należą:
- Wdrożenie aplikacji mObywatel, umożliwiającej cyfrową identyfikację i przechowywanie dokumentów, z której korzysta już ponad 10 mln Polaków.
- Wprowadzenie e-recepty i e-zwolnień, co znacznie usprawniło system ochrony zdrowia.
- Program „Laptop dla ucznia”, w ramach którego setki tysięcy dzieci otrzymały sprzęt komputerowy.
- Rozwój portalu GOV.pl i cyfrowych usług publicznych, umożliwiających załatwienie wielu spraw urzędowych online.
- Prace nad krajowym systemem cyberbezpieczeństwa i przetargiem na sieć 5G (choć z opóźnieniami).
Nie obyło się jednak bez poważnych wpadek. Najgłośniejsze to afera mailowa (wyciek korespondencji rządowej), inwigilacja Pegasusem oraz wieloletnie opóźnienia i niejasności wokół aukcji 5G. Likwidacja Ministerstwa Cyfryzacji w 2020 r., a następnie jego reaktywacja w 2023 r., była szeroko krytykowana jako błąd strategiczny. Krytykowano także silosowe myślenie w administracji, które hamowało integrację e-usług.
Rządy KO (od 2023): Nowe wyzwania i pierwsze potknięcia
Obecny rząd (KO) kontynuuje cyfrową transformację, przyjmując Krajowy Plan Działań na rzecz Cyfrowej Dekady, który zakłada dalszy rozwój kompetencji cyfrowych, rozbudowę sieci 5G i powszechny dostęp do szybkiego internetu.
Jednak już na starcie pojawiły się problemy: opóźnienia w projektach takich jak e-doręczenia, nieprecyzyjne przepisy oraz brak jasnych planów działania. Polska została też pozwana przez Komisję Europejską za niewyznaczenie koordynatora ds. usług cyfrowych, co pokazuje trudności w dostosowywaniu się do unijnych wymogów.
Kto zrobił więcej?
Obiektywnie rzecz biorąc, PiS dokonał większego przyspieszenia w cyfryzacji państwa i wdrożył najbardziej widoczne oraz masowo używane rozwiązania (mObywatel, e-recepta, cyfrowe usługi publiczne). Wcześniej natomiast wyodrębnił kluczowy dla cyfryzacji Urząd Komunikacji Elektronicznej. Jednak sukcesy te były okupione poważnymi wpadkami, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa i zarządzania projektami.
Rządy PO położyły fundamenty, ale zmarnowały wiele szans przez nieudane wdrożenia i źle wydane środki. Obecny rząd KO stoi przed wyzwaniem uporządkowania i kontynuacji tych procesów, mierząc się już z pierwszymi trudnościami organizacyjnymi i legislacyjnymi.
Ostatecznie, cyfryzacja w Polsce to proces ciągły, w którym każdy rząd wniósł zarówno wkład, jak i popełnił błędy. PiS jednak, mimo licznych afer, zapisał się na razie jako ten, który zrobił najwięcej dla masowego wdrożenia cyfrowych usług publicznych.
Jeśli zapomnieliśmy o jakimś istotnym sukcesie lub aferze wokół cyfryzacji w tym zestawieniu, koniecznie daj znać w komentarzu.