Administracja USA zmienia czcionkę dokumentów. Poprzednia była "woke"
Administracja USA, pod wodzą Donalda Trumpa, postanowiła zmienić czcionkę w oficjalnej dokumentacji. Porzucają Calibri na rzecz Times New Roman. Powód? Poprzednia była zbyt "woke".
Mógłbym napisać, że nic już mnie nie zdziwi w prezydenturze Donalda Trumpa, ale byłoby to kłamstwo. Niemal każdego tygodnia złotowłosy i pomarańczowoskóry polityk udowadnia, że jest zabawniejszy niż najlepszy stand-up. Ciężko nawet z niego żartować, bo sam — razem ze swoją świtą — pisze najciekawsze i najzabawniejsze scenariusze. Nie wierzysz? To posłuchaj tego...
Administracja USA zmienia czcionkę
Reuters dotarł do wewnętrznej komunikacji amerykańskiego Departamentu Stanu. W niej Marco Rubio nakazał pracownikom powrót do czcionki Times New Roman w oficjalnych dokumentach. Decyzja jak decyzja. Nic nadzwyczajnego. Zabawnie zaczyna się robić w momencie, w którym przeczytamy o powodach takiej decyzji.
Marco Rubio stwierdził, że zmiana Times New Roman na Calibri przez poprzednią administrację była podyktowana programem DEIA (Diversity, Equity, Inclusion and Accessibilit). W skrócie można powiedzieć, że dotychczas używana czcionka była zbyt "woke". Times New Roman ma przywrócić powagę i profesjonalizm oficjalnej dokumentacji Departamentu Stanu.
Aby przywrócić powagę i profesjonalizm pisemnym materiałom Departamentu oraz zlikwidować kolejny zbędny program DEIA, Departament powraca do Times New Roman jako standardowej czcionki. Ten standard formatowania jest zgodny z prezydencką dyrektywą One Voice for America’s Foreign Relations, podkreślając odpowiedzialność Departamentu za prezentowanie spójnego, profesjonalnego głosu we wszystkich komunikatach
Tymczasem poprzednia administracja wybrała czcionkę Calibri, ponieważ — jak wynikało ze zleconych badań — jest ona bardziej czytelna dla osób starszych, niepełnosprawnościami oraz zaburzeniami wzroku. Głównie dlatego, że jest bezszeryfowa, więc nie ma niepotrzebnych ozdobników.