UKE kończy testy mechanizmu monitorowania jakości Internetu. Pomiarów testowych było niewiele
UKE zakończył testy certyfikowanej metody pomiaru jakości Internetu. W programie testowych wzięło udział 1616 osób, które wykonały ponad 7500 pomiarów. To niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że z różnych speedtestów korzystamy setki tysięcy razy miesięcznie.

Do testów mógł przystąpić każdy użytkownik Internetu. Testerzy wykonali 1438 certyfikowanych pomiarów Internetu stacjonarnego, które mogły być później wykorzystane w postępowaniu reklamacyjnym, np. w związku ze zbyt niską prędkością.
Pomiarów niecertyfikowanych było 4247. Za takie były uznawane np. pomiary, w których komputer był podłączony do sieci za pomocą Wi-Fi. Również niecertyfikowane były pomiary Internetu mobilnego. Wykonany 1694 pomiary na urządzeniach z Androidem i 157 na urządzeniach z iOS.



Na podstawie zgłoszeń testerów, dostawca systemu pomiarowego, firma V-speed była w stanie dwukrotnie poprawić silnik pomiarowy, poprawiono odczytywanie parametrów sieci Wi-Fi, pojawiło się też wsparcie dla IPv6.
Użytkownicy nie zgłosili żadnych problemów dotyczących poprawności wyników, obsługi aplikacji i generowaniem raportu.
Aplikacja testowa UKE, w odróżnieniu od popularnych speedtestów, sprawdza też elementy wpływające negatywnie na wyniki pomiarów. Do nich należą np. obciążenie procesora, rodzaj karty sieciowej, aktywne łącza VPN, liczba urządzeń podpiętych do sieci i natężenie generowanego ruchu. Mechanizm przejdzie teraz ostateczną weryfikację, po czym UKE dokona jego certyfikacji. Wtedy ostateczna wersja narzędzia pomiarowego trafi do użytkowników.