Rozwój dostępu do Internetu lekiem na kryzys

Po Nowym Roku ministerialne biurka trafi projekt przygotowywany w UKE, jako część ogłoszonego pod koniec listopada "pakietu antykryzysowego" rządu Donalda Tuska. Ma sprawić, żeby Polska przestała wlec się w ogonie Europy pod względem dostępu do Internetu - pisze Gazeta Wyborcza.

Redakcja Telepolis
14
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rozwój dostępu do Internetu lekiem na kryzys

Po Nowym Roku ministerialne biurka trafi projekt przygotowywany w UKE, jako część ogłoszonego pod koniec listopada "pakietu antykryzysowego" rządu Donalda Tuska. Ma sprawić, żeby Polska przestała wlec się w ogonie Europy pod względem dostępu do Internetu - pisze Gazeta Wyborcza.

Dziś z szerokopasmowego Internetu może u nas korzystać niecałe 11% gospodarstw domowych. Daleko nam nie tylko do Holandii (niemal 37%), ale i do Estonii, Francji czy Niemiec, gdzie taki dostęp ma sporo ponad 20% gospodarstw. Szerzej o europejskich statystykach w tej kwestii pisaliśmy w tej wiadomości.

Pierwszy raz w jednym z najważniejszych dokumentów rządowych zostało dostrzeżone, że jeżeli jest kryzys, to sektor telekomunikacji może nas z niego wyrwać - mówi Anna Streżyńska, prezes UKE. Pokazują to twarde dane: w państwach unijnych podłączenie firmy do szerokopasmowego Internetu sprawia, że średnio o 40% wzrasta jej wydajność.

Budowa szybkiego internetu ma ruszyć z kopyta głównie dlatego, że ustawa ułatwi inwestowanie na najniższym szczeblu - samorządowym - przy pełnym wsparciu rządu oraz współpracy z inwestorami - małymi i dużymi.

UKE proponuje:
• jasne przepisy określające, jak budować gminną infrastrukturę i na jakich warunkach ją udostępniać operatorom,
• stworzenie ułatwień kredytowych, finansowych, ewentualnych zasad dopłacania do inwestycji prywatnych przez samorządy,
• możliwość finansowania ze strony instytucji państwowej, np. Banku Gospodarstwa Krajowego, np. studiów wykonalności czy pomocy ekspertów. Podobny system działa we Francji, gdzie odpowiednik BGK jest gwarantem, że rząd i instytucje rządowe służą w każdej chwili pomocą. Utworzył on zespół ekspertów, który pomaga samorządom ocenić, czy przedsięwzięcia są opłacalne, na jakich zasadach zawrzeć umowę, od kogo korzystniej kupić sprzęt itp.,
• nałożenie obowiązku okablowania światłowodem nowych budynków oddawanych do użytku,
• wykorzystanie pieniędzy zbieranych przez UKE z częstotliwości i inwestowanie ich w sektorze telekomunikacyjnym - co roku jest to kwota kilkuset milionów złotych i stale rośnie. Te pieniądze mogą stanowić wkład państwa w przedsięwzięcia telekomunikacyjne wspólne z Unią Europejską. Dziś zarobione przez UKE pieniądze trafiają do budżetu.

Rolą rządu byłoby zapewnienie wsparcia i przełamywanie barier, a także zapewnienie koordynacji przedsięwzięć. Dokument UKE tuż po Nowym Roku trafi pod obrady specjalnego międzyresortowego zespołu, którego powstanie zapowiadał "pakiet antykryzysowy". Potem trzeba napisać ustawę, ocenić koszty i przewidzieć zmiany w innych ustawach: samorządowej, telekomunikacyjnej, budowlanej. To są wszystko sprawy pilne, więc ustawa powinna ujrzeć światło dzienne w pierwszej połowie roku.

Dalsza część tekstu pod wideo