Huawei nie miał dobrego poprzedniego roku - w połowie 2019 okazało się, że administracja Donalda Trumpa nakłada bana na współpracę amerykańskich podmiotów z Chińczykami. Nie oznacza to jednak, że gigant się poddaje - wręcz przeciwnie i szykuje coś naprawdę specjalnego. Pomóc mu ma Tencent - potężny gracz z Chin działający w branży gier.
Zobacz: Zmiany w Google Play. Czy dzięki nim będzie bezpieczniej?
O takich rewelacjach donosi Reuters: Huawei miał połączyć siły z Tencent - wszystko po to, aby dostarczyć na rynek platformę gamingową polegającą na treściach osadzonych w chmurze. Gracze mieliby łączyć się z usługą po to, aby zyskać dostęp do biblioteki tytułów dostępnych za pomocą dowolnego urządzenia - wystarczy jedynie dobre połączenie z siecią. Ma to być odpowiedź na Google Stadia i rosnące zainteresowanie streamingiem gier.
Tencent, budując infrastrukturę potrzebną do stworzenia takiej platformy ma wykorzystać procesory Kunpeng od Huawei. Co więcej, obydwie firmy mają aktywnie pracować nad sztuczną inteligencją oraz rzeczywistością rozszerzoną, co miałoby im pomóc w usprawnieniu samej usługi oraz dodaniu nowych funkcji do platformy.
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Huawei i Tencent będą mieć spore szanse na zaowojowanie rynku gamingowego. Huawei w dalszym ciągu całkiem nieźle radzi sobie na rynku smartfonów - klienci Huawei będą więc naturalnie sporą bazą początkowych posiadaczy subskrypcji na streaming gier. Cieszy rosnąca konkurencja na rodzącym się rynku - im więcej alternatyw, tym lepiej dla konsumentów, którzy będą mogli wybrać najbardziej interesującą ofertę.
Zobacz: Xiaomi Mi Note 10 zacznie dostawać Androida 10 w kwietniu
Źródło tekstu: Reuters