Musk: Olejcie światłowody, weźcie mój internet z satelity
SpaceX, operator satelitarnego internetu Starlink, lobbuje za zablokowaniem sieci światłowodowej dla mieszkańców stanu Virginia. Firma Muska zarzuca władzom, że trwoni pieniądze na kosztowne inwestycje.

Powiedzmy to jasno, żaden internet radiowy nie ma startu do światłowodu
Inne zdanie ma Elon Musk, który stawia swoje rozwiązanie satelitarne ponad sieciami przewodowymi. SpaceX otwarcie oskarża władze o „faworyzowanie kosztownych i czasochłonnych inwestycji światłowodowych kosztem szybszych i tańszych rozwiązań satelitarnych".
We wrześniu 2025 roku Virginia planuje wydać 613 milionów dolarów na program BEAD (Broadband Equity Access and Deployment), mający na celu zapewnienie szybkiego internetu mieszkańcom obszarów wiejskich i słabiej obsługiwanych.



SpaceX dostał stanowe pieniądze, ale krzyczy — mało!
SpaceX kwestionuje, że stan przyznał Starlinkowi tylko 3,2 miliona dolarów na 5579 lokalizacji z ponad 133 tysięcy planowanych do dofinansowania, co przekłada się na około 584 dolary na lokalizację. Dla porównania, światłowodowe instalacje kosztują od 6000 do 8000 dolarów na lokalizację, ale jednocześnie mogą zapewnić znacznie wyższe prędkości internetu.
SpaceX w liście do władz Virginii zarzuca, że plan jest niezgodny z zasadą neutralności technologicznej wprowadzoną przez rząd federalny, gdyż „preferuje drogie rozwiązania światłowodowe zamiast konkurencyjnych, szybszych i tańszych opcji satelitarnych".
Firma twierdzi, że mogłaby podłączyć prawie wszystkie gospodarstwa kwalifikujące się do programu za 60 milionów dolarów, a korzystanie z obecnego planu oznacza marnowanie środków publicznych i przedłużanie czasu realizacji do czterech lat lub więcej.
Choć światłowody przewyższają technologię satelitarną w prędkościach i stabilności, Starlink oferuje obecnie prędkości od 100 do ponad 300 Mbps, a ostatnie ulepszenia mają poprawić dostępność usługi nawet w zalesionych obszarach. Na razie argumenty Muska nie przekonują władz Virginii, czas pokaże, czy za biznesmenem wstawi się inny biznesmen — Donald Trump.